Wiadomo już, że cała sytuacja trwała ponad rok. Na razie prokuratura nie ujawnia w jaki sposób sprawa wyszła na światło dzienne. Jedno jest pewne: 31-letni duchowny usłyszał zarzuty. - Dopuszczenia się między październikiem 2016 roku a grudniem 2017 kontaktowania się za pośrednictwem smsów i komunikatorów wysyłania treści o charakterze seksualnym do małoletniego poniżej lat 15 - mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Na podstawie zgromadzonego materiału prokurator postawił zarzut mężczyźnie i zastosował wobec podejrzanego środki wolnościowe polegające na dozorze policji i konieczności stawiennictwa trzykrotnie w ciągu tygodnia, zakazie kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonego, zakazie wykonywania zawodu oraz zajmowania stanowiska związanego z wychowaniem i nauczaniem młodzieży poniżej 15 roku życia. Zastosował także poręczenie majątkowe w wysokości 5 tysięcy złotych.
Prokuratura nadal prowadzi postępowanie przeciwko księdzu, który został dwukrotnie przesłuchany. Za pierwszym razem, tuż po zatrzymaniu przez policję, nie przyznał się do winy. W czasie przesłuchania przez prokuraturę zmienił zdanie. 31- letni wikariusz za zarzucane mu czyny może trafić na 2 lata do więzienia. Mężczyzna został zawiesznny w pracy w parafii.
AW, int. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze