Co za dużo to niezdrowo – to powiedzenie zna chyba każdy. Także w przypadku korzystania z kąpieli słonecznych jest jak najbardziej na miejscu. Bo umiarkowane opalanie pozwala naszemu organizmowi na wytworzenie odpowiedniej dawki witaminy D, a nam samym poprawia samopoczucie. Jednak zbyt długie i częste eksponowania ciała na promienie słoneczne może prowadzić do poparzeń skórnych i w efekcie nawet do nowotworu. Potwierdza to Mirosław Gabrysiak (na zdj.,), lekarz rodzinny. - Nasza skóra ma określoną zdolność do regeneracji i promieniowanie ultrafioletowe uszkadza DNA komórek powodując, że może dojść do przemiany nowotworowej w tych komórkach – ostrzega.
Żeby tego uniknąć wystarczy używać dobrych kremów z wysokim filtrem. - Należy szukać kremów z filtrem UVA i UVB i takich używać, bo tylko one chronią nas przed dwoma rodzajami fal promieniowania. Zwłaszcza nie powinny o nich zapominać osoby, które pracują na świeżym powietrzu, a także dzieci i osoby starsze, których skóra jest wyjątkowo delikatna – apeluje Paweł Derbich, chirurg.
I to najlepsze rozwiązanie. Unikanie słońca, zwłaszcza w upalne dni - w godzinach, kiedy świeci najmocniej, czyli od 10.00 do 15.00. A także omijania szerokim łukiem solariów. Nawet jeśli przestrzegamy tych zasad to i tak warto bacznie obserwować skórę, czy nie pojawiły się nowe znamiona. Jeśli zauważymy cokolwiek, co nas zaniepokoi jak najszybciej udajmy się do lekarza. Dermatologa lub nawet rodzinnego, który skieruje nas na dalszą diagnostykę. Co w szczególności powinno zwrócić naszą uwagę? - Jeśli występują jakieś zmiany skórne, które ulegają powiększeniu, czy następuje jakieś krwawienie z nich, czy pojawiają się w miejscach, w których dotychczas ich nie było to jest to ryzyko, że może to być czerniak - ostrzega Mirosław Gabrysiak, do którego często zgłaszają się osoby z podejrzanymi znamionami.
Paweł Derbich, który pracuje w kaliskim szpitalu dodaje, że także wielkość znamion ma znaczenie. - Każde znamię powyżej 5 mm powinno być obejrzane przez dermatologa bądź chirurga onkologa. Także tzw. myszki muszą podlegać nadzorowi onkologicznemu. Szczególnie czujne powinny być również osoby, które w rodzinie miały przypadki występowania czerniaka – dodaje.
Czerniak to obecnie jeden z najczęściej występujących nowotworów złośliwych, jednocześnie najpóźniej diagnozowany i bardzo trudno leczony. W ostatnich latach zachorowalność c w Polsce wynosi 2400 zachorowania rocznie (około 1200 u mężczyzn i około 1400 u kobiet). U obu płci najwięcej zachorowań występuje między 50 a 64 rokiem życia.
Katarzyna Krzywda, MIK, fot. arch., int.
Napisz komentarz
Komentarze