Pewne jest jedno: w ramach 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej powstaną najpierw dwa bataliony: w Śremie i Lesznie. Później kolejne w Poznaniu, Dolaszewie k. Piły i Turku. Pewne jest też to, że na razie w planach, nawet tych odległych, nie ma mowy o formacji WOT w Kaliszu. Ale kaliska WKU prowadzi właśnie nabór do terytorialsów, by rekrutami z Kalisza i okolic zasilić szeregi 124. Batalionu Lekkiej Piechoty w Śremie. - Są to kandydaci zarówno po różnych formach służby wojskowej, jak i ochotnicy, którzy nigdy w wojsku nie byli. Mamy w bazie danych 240 kandydatów, którzy wyrazili chęć wstąpienia do WOT, konkretne wnioski o wstąpienie do Wojsk Obrony Terytorialnej złożyło 110 kandydatów – mówi nam ppłk Marek Kosicki, Wojskowy Komendant Uzupełnień w Kaliszu.
Sprostać wymaganiom
Co ciekawe, dwa pierwsze wnioski złożyły… kobiety. Panie również znajdą swoje miejsce w tej służbie, a to nie płeć, m.in. wykształcenie i zawód będą brane pod uwagę przy podziale obowiązków w jednostce. Wymagania, które trzeba spełnić, by dostać się do „terytorialsów” nie są wyśrubowane. Trzeba mieć ukończone 18 lat, obywatelstwo polskie, nie być karanym i być zdrowym a także legitymować się odpowiednim wykształceniem. Rekrut musi złożyć wniosek, przejść badania lekarskie przed wojskową komisją lekarską, badania w wojskowej pracowni psychologicznej, rozmowę kwalifikacyjną i dostać rekomendację. Później są szkolenia przygotowawcze, dla osób, które były już w wojsku to 4 weekendy służby wyrównawczej, dla tych, którzy nie służyli w armii, to dwutygodniowe ćwiczenia szkolenia podstawowe. Pierwsze ćwiczenia z rekrutami odbędą się jeszcze w lipcu. Kolejne szkolenia odbywać się będą w następnych miesiącach do końca roku. Później jeszcze tylko przysięga wojskowa. – Taki człowiek jest żołnierzem, pełnoprawnym żołnierzem sił zbrojnych, ich zadania są ściśle określone, są to wojska w założeniu wspierające wojska operacyjne – wyjaśnia ppłk Kosicki.
Żołnierz z taryfą ulgową
Terytorialsi z jednej strony będą pełnoprawnymi żołnierzami, bo WOT to kolejny rodzaj sił zbrojnych, z drugiej zaś mogą liczyć na pewną taryfę ulgową, bo przynajmniej na początku służby, nie muszą być tak sprawni jak wojskowi z innych formacji. Swoją zdolność fizyczną będą musieli udowodnić w pierwszych latach służby. - Każdy żołnierz w ciągu 3 lat będzie musiał zdać egzamin z sprawności fizycznej, po pierwszym roku normy szkolenia fizycznego są określone na 1/3 normy żołnierza zawodowego, a po 3 latach żołnierz WOT będzie musiał zdać egzamin obowiązujący żołnierzy zawodowych – mówi ppłk Marek Kosicki.
Terytorialsi nie będą skoszarowani w jednym miejscu. Na co dzień będą zajmować się swoimi wcześniejszymi zawodami. Ale dostępni mają być w każdej chwili. - Utrzymuje tzw. gotowość do służby wojskowej, raz w miesiącu jest powoływany do ćwiczeń, zwykle to jest sobota i niedziela, a raz w roku na ćwiczenia zintegrowane dwutygodniowe – dodaje ppłk Kosicki.
Wiadomo, że żołnierze WOT-u oprócz zadań typowo wojennych będą pomocni np. w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych. Żołnierz WOT-u za gotowość do służby dostanie około 300 zł miesięcznie i kolejne 200, po 100 zł za każdy dzień ćwiczeń w miesiącu.
MS, fot. terytorialsi.wp.mil.pl
Napisz komentarz
Komentarze