Sucha wiosna i lato odbijają się w strażackich statystykach. Wiosną, często na skutek wypalania traw, kaliska straż pożarna gasiła 30 pożarów, a do wczoraj dodatkowo 36 pożarów lasów. Dzięki szybkiej reakcji straży udaje się szybko opanować ogień, ale nie zawsze. - Zazwyczaj udaje nam się „złapać” pożar we wczesnym stadium, czyli około 10 arów, wczoraj mieliśmy większy pożar, 1,5 ha młodnika zostało spalone - mówi asp. Szymon Zieliński z PSP Kalisz.
Im dalej od Kalisza pożar powstaje, tym czas dojazdu jest dłuższy. Dlatego najbardziej uciążliwe są pożary w gminie Brzeziny. Tam, podobnie jak w ubiegłym roku, pożary lasów to już niepokojąca norma. - Co drugi, co trzeci dzień jakiś pożar lasu. Policja sprawdza i bada przyczyny tych pożarów – wyjaśnia asp. Zieliński.
W gminie Brzeziny najczęściej płonął lasy w okolicach wsi Zajączki i Jagodziniec. Straż wyjeżdża kilkadziesiąt kilometrów od Kalisza, a w każdej chwili może być potrzebna w mieście, do ratowania ludzkiego życia. Jak przypominają strażacy przyczyną 90% pożarów jest człowiek. To my świadomie lub nie świadomie tworzymy zagrożenie. Dlatego ważne jest nasze zachowanie nie tylko w lesie, ale i w jego bezpośrednim sąsiedztwie. - Żeby w odległości 100 metrów od lasu nie rozpalać ogniska, nie używać otwartych źródeł ognia, ognisk, grilli, chyba, że są miejsca specjalnie do tego wyznaczone. Unikajmy palenia papierosów w lasach, a także przyjeżdżania samochodami – apeluje asp. Szymon Zieliński.
Wkrótce na polach, również tych sąsiadujących z lasami, pojawią się kombajny i rolnicy. Żniwa to okres podwyższonego ryzyka. Podczas prac polowych każdego roku powstaje gdzieś ogień.
MS. fot. OSP Brzeziny
Napisz komentarz
Komentarze