Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Niepokój na Ogrodach. Mieszkańcy chcą skweru dla seniorów, miasto woli tu budować

Mieszkańcy chcą skweru dla seniorów, miasto mieszkań ze sklepami. Na linii osiedle Ogrody a Urząd Miejski zawrzało, bo plac służący od dziesięcioleci jako miejsce wypoczynku został wystawiony na sprzedaż. I jak mówią mieszkańcy bez informowania ich o tym fakcie, a oni zamiast punktów usługowych chcą pozostawienia zieleni. Miasto odpowiada, że działka od zawsze była przeznaczona pod budowę, a wypoczywać mogą nad Prosną. Lub na niedokończonym boisku.
Niepokój na Ogrodach. Mieszkańcy chcą skweru dla seniorów, miasto woli tu budować

Chodzi o niewielki skwer u zbiegu Jagodowej i Porzeczkowej. Zagospodarowany przez samych mieszkańców. Jeszcze kilka lat temu były tu pergole, kilka ławek i stolik do gry w szachy. Dziś pozostała trawa, żywopłot i trzy drzewa dające cień. Był pomysł, żeby przywrócić stan sprzed lat i stworzyć tutaj skwer seniora. W ramach budżetu obywatelskiego na 2016 rok.  - Miały tu powstać ławeczki, miejsce zabaw dla dzieci i punkt spotkań dla seniorów – mówi Konrad Peroński, mieszkaniec osiedla Ogrody i wnioskodawca. - Ten wniosek był poddany pod głosowanie, zajął drugie miejsce na osiedlu.  

I nic się nie wydarzyło. W każdym razie w tej materii. Jak to bywa z kaliskim budżetem obywatelskim problemów jest sporo, a przy tych zawsze pojawia się jedno nazwisko. – Przyjęto go w 2016 roku kiedy, budżetem obywatelskim zarządzał pan Mateusz Nycek, który nie przeprowadził prawidłowej weryfikacji wniosku – wyjaśnia Piotr Cieślak, naczelnik Wydziału Partycypacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Kalisza. - Ja mam przed sobą karty z dwóch ostatnich edycji i w obu była odpowiedź negatywna, ponieważ działka jest przeznaczona do sprzedaży. W tym roku i w tamtym skwer seniora został odrzucony.

Jednak już w roku, w którym wniosek został zaakceptowany, poddany pod głosowanie i znalazł aprobatę mieszkańców, ci otrzymali informację o zamiarze sprzedania działki na cele usługowe. Jakie? Do dziś nie uzyskali odpowiedzi, a teraz na stronie miasta znaleźli informację o wystawieniu działki na sprzedaż. - Na takim małym osiedlu, gdzie wszyscy się znamy, wszyscy się szanujemy, chodzi o jak najlepszą integrację i wypadałoby, by mieszkańcy o tym wiedzieli, a nie byli zaskakiwani – podkreśla Andrzej Plichta, mieszkaniec osiedla Ogrody i przewodniczący Rady Miasta Kalisza, który także wydaje się zaskoczony planami miasta odnośnie działki.

Dlatego mieszkańcy protestują. Zebrali 80 podpisów i wysłali pismo do ratusza. - Ten plac chcemy przeznaczyć w tej chwili dla osób starszych. By mogły przyjść, usiąść, by tu powstały nowe ławeczki, bo mamy tyko jedną, by ten skwer został w stanie nienaruszony jak do tej pory przez wszystkie lata. Od początku służył mieszkańcom jako teren zielony – mówi Sabina Cymer, mieszkanka Ogrodów. 

Tak jak było przez lata, dodaje Lidia Krzywoźniak, przewodnicząca Rady Osiedla Ogrody. - Napisaliśmy w imieniu mieszkańców, żeby odstąpić od tego zamiaru. Otrzymaliśmy pismo, że pani prezydent podtrzymuje swoją decyzję. Nasze argumenty były takie, że zieleń jest ważna na osiedlu, że jest duży sentyment do tego miejsca, bo większość rzeczy była robiona w czynie społecznym.

Takie argumenty nie przemawiają jednak do wiceprezydent Barbary Gmerek. Decyzja zapadła i we wrześniu 1200-metrowa działka zostanie wystawiona na sprzedaż. Za niecałe 300 tysięcy złotych. – Działka, o której mowa jest w środku osiedla. Obok są nadbrzeża Prosny, każdy z mieszkańców ma zieleń na swoich ogródkach. Kilka metrów dalej mamy teren, gdzie jest plac zabaw, gdzie już są nasadzenia i gdzie będzie urządzone boisko, więc ten teren plus te tereny są wystarczające do spacerów, wyjścia z dzieckiem, jeżdżenia na rowerze. Naprawdę jest tego mnóstwo. Ta jedna działka nie stanowi przeszkody, by ludzie tam mogli spokojnie odpoczywać, oddychać świeżym powietrzem i mieć do czynienia z zielenią.  

Wiceprezydent dodaje, że działka od zawsze była przeznaczona pod zabudowę jednorodzinną z funkcją usługową. A miasto musi sprzedawać nieruchomości, by realizować budżet. - Tu jest teren rekreacyjny, a uważam, że miasto chce zrekompensować zabór tego terenu jakimiś nasadzeniami. To nie jest adekwatne do nasadzeń. Nasadzenia swoją drogą. Miasto powinno dbać o wygląd. Nie można zrekompensować zabierania terenów zielonych nasadzeniem dodatkowej roślinności - argumentuje Ireneusz Smykaj z Rady Osiedla Ogrody.  

Barbara Gmerek przekonuje, że działka trafi w ręce takich samych osób, jak dotychczasowi mieszkańcy. Osób, które też będą chciały otaczać się zielenią. - Ta działka ma przeznaczenie mieszkalne z dopuszczalną funkcją usługową w parterze. Nikt nie mówi, że ktoś tam otworzy wielki sklep, supermarket, myjnię samochodową, bo to jest na tym terenie niedopuszczalne, przede wszystkim ma on funkcję mieszkalną i z takim charakterem chcemy tę działkę sprzedać.

Przez pawie 40 lat istnienia osiedla można było się przyzwyczaić, że teren pod zabudowę, którym nikt do tej pory się nie interesował zmienił swoje przeznaczenie na rekreacyjny. Jednak ten argument miasta nie przekonuje. Tak jak nie przekonywały protesty w trakcie likwidacji istniejącego przed ratuszem klombu. Wtedy władza przekonywała, że w Kaliszu jest wiele innych takich miejsc i postanowiła, że zamiast kwiatów będzie trawnik. A została dziura.

AW, zdjęcia autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 20°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1004 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama