Helikopter usiadł na boisku szkoły około godz. 16.00 w poniedziałek. – Powodem był ból w klatce piersiowej, na który skarżyła się kobieta. Ostatecznie pacjentka została przetransportowana do szpitala wozem straży pożarnej. Ze względu na bliską odległość od szpitala, nie było sensu ponownie angażować śmigłowca – mówi Łukasz Chalupka, p.o. rzecznika prasowego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Tego dnia była to druga interwencja latającej karetki. Rano ekipa LPR-u udzielała pomocy mieszkance ul. Bankowej. Ostatecznie pacjentka nie trafiła do szpitala. Czytelnicy portalu pytają: czy do takich przypadków warto wysyłać śmigłowiec? - Jest to nasze standardowe działanie. Dla nas każda interwencja jest uzasadniona – mówi Łukasz Chalupka. - Decyzję w tej sprawie podejmuje dyspozytor pogotowia ratunkowego i jeżeli uważa, że śmigłowiec jest potrzebny, to lecimy.
Również w sytuacjach, gdy nie ma wolnej karetki.
MIK, fot. Karolina Bazan
Napisz komentarz
Komentarze