W samo południe w obwodowej komisji wyborczej nr 51 w Gimnazjum nr 9 w Kaliszu głosował urzędujący jeszcze prezydent Janusz Pęcherz.
Na wybory przyjechał wraz z rodziną. - Dopiero po pierwszych wynikach będzie można sądzić, co będzie się dalej działo. Musimy poczekać do wieczora - powiedział tuż po głosowaniu.
Kontrkandydat Janusza Pęcherza, Grzegorz Sapiński, głosował także na osiedlu Dobrzec, ale w obwodowej komisji nr 40 w przedszkolu "Calineczka". Na wybory przyjechał sam wczesnym popołudniem. - Trzeba poczekać na ocenę wyborców i albo świętować wieczorem, a rano brać się do pracy, albo przemyśleć porażkę wieczorem i rano też wziąć się do pracy - powiedział dziennikarzom.
Obaj kandydaci mają poparcie nie tylko swoich macierzystych komitetów, ale i innych partii politycznych i stowarzyszeń. Janusza Pęcherza, który ubiega się o czwartą elekcję, obok jego stowarzyszenia "Samorządny Kalisz", popiera także stowarzyszenie "Wszystko dla Kalisza" i Platforma Obywatelska. Grzegorz Sapiński jest kandydatem stowarzyszenia "Wspólny Kalisz". Przed drugą turą wyborów poparli go kandydaci, którzy odpadli z wyborczego wyścigu w turze pierwszej: Karolina Pawliczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Andrzej Plichta z Prawa i Sprawiedliwości. Sam Sapiński w wyborach prezydenckich startuje po raz drugi. Cztery lata temu starał się o fotel prezydenta Kalisza z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Mirka Zybura, fot. autor, wideo Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze