Schemat działania był prosty. Kobieta jako pracownica ośrodka miała dostęp do komputerowego programu, który zawierał listę osób, którym przysługuje jedno ze świadczeń. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o świadczenie alimentacyjne. 37-latka sama z niego korzystała. -Pracownica przypisywała sobie do wypłaty znacznie wyższe kwoty niż zostały jej przyznane. - mówi Antoni Ulatowski, prokurator rejonowy w Pleszewie. Proceder trwał przez cały 2015 rok. Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gołuchowie nieprawidłowości wykrył pod koniec roku. - 22 grudnia wpłynęło do nas zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zgłosił je kierownik GOPS-u - dodaje prokurator.
Wiadomo, że kobieta jeszcze przed skierowaniem sprawy do prokuratury przyznała się do winy i w dwóch ratach oddała część skradzionych pieniędzy, łącznie 10 tysięcy złotych. Śledczy ustalili również, że już kilka lat wcześniej pracownica dopuściła się podobnego czynu. - W 2009 roku przez 3 miesiące przypisywała sobie wyższe świadczenie. Na obecnym etapie kobieta nie została jeszcze przesłuchana. Nie mogę zatem powiedzieć, w jaki sposób tłumaczy swój czyn. Sprawa nie jest skomplikowana i powinna zakończyć się w ciągu kilku najbliższych tygodni - mówi Antoni Ulatowski.
37 latka, mieszkanka Gołuchowa, będzie odpowiadać z artykułu o oszustwie komputerowym Kodeksu Karnego: Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody, bez upoważnienia, wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis danych informatycznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Agnieszka Gierz, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze