Bliscy 29-latka długo zastanawiali się czy udostępnić zdjęcia naszej redakcji, która kilka miesięcy temu, jako pierwsza, informowała o pobiciu. Skontaktowali się z nami po pierwszej publikacji dotyczącej zdarzenia na komendzie. Wtedy mieli obawy, że funkcjonariusz, który pobił kaliszanina może się na nim mścić.
Teraz, kiedy śledztwo zakończono, a sprawa trafiła do sądu, postanowili pokazać jak mężczyzna wyglądał po opuszczeniu policyjnej izby zatrzymań. - Gdybym wiedziała, że tak będzie nie zadzwoniłabym po policję – mówi krewna pobitego. - Jak go zobaczyłam na drugi dzień rano, włosy mi dęba stanęły. Dosłownie nie wiedziałam, co powiedzieć, co robić, ale byłam na tyle świadoma, że ponownie zadzwoniłam na policję i poinformowałam, że chcę złożyć skargę. Ponownie pojechaliśmy na komendę. Tam potkał się z nami komendant, który sam zlecił obdukcję.
16 centymetrowe rany
Krewni przyznają, że 29-latek w dniu zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Wezwali policję ponieważ mężczyzna się awanturował. Jednak nie przypuszczali, że przewiezienie na ul. Jasną skończy się pobiciem. I jak nieoficjalnie wiadomo, wyrównywaniem rachunków. - Podobno mieli ze sobą jakieś zadziory ze sobą. Z tego co wiem już raz policjant próbował go zabrać do nyski z przystanku, ale krewny mu uciekł – dodaje rodzina 29-latka. – Wiemy, że był kilka razy uderzony. Sam pamięta dwa, później z bólu stracił przytomność. Obdukcja wykazała, że był uderzony 6 razy a ślady maja od 14 do 16 centymetrów. Jak można bić człowieka, w kajdankach, wypitego i nieprzytomnego? – pytają.
Zawieszony
Pod koniec grudnia akt oskarżenia trafił do sądu. Śledczy zarzucili policjantowi przekroczenie uprawnień zawodowych i uszkodzenia ciała powyżej 7 dni. Oddzielne postępowanie prowadzi Komenda Miejska Policji w Kaliszu. - Decyzją Komendanta Miejskiego Policji w Kaliszu w tej sprawie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Funkcjonariusz usłyszał zarzuty w tej sprawie. Na chwilę obecną jest zawieszony w czynnościach służbowych - informuje Anna Jaworska – Wojnicz, oficer prasowy KMP w Kaliszu.
Niebawem policjant stanie przed sądem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Od wyroku sądu zależą też decyzje przełożonych zawieszonego w tym momencie funkcjonariusza i jego dalsza przyszłość w służbach mundurowych. Krewni pobitego, obok sprawy karnej, będą ubiegać się też o odszkodowanie na drodze cywilnej.
Policjant jest też podejrzewany o posiadanie nielegalnej amunicji. W tej sprawie KMP zakończyła postępowanie przygotowawcze, w czasie którego nie stwierdzono złamania prawa. Śledczy nadal sprawdzają zawiadomienie złożone przez krewnego funkcjonariusza.
AW, zdjęcia autor, rodzina pokrzywdzonego
Napisz komentarz
Komentarze