,,Zanim doszedłem do „Top Chefa” przyjąłem na klatę wszystko. Rzucano we mnie sosami, jedzeniem, nie raz wyzywano, ale to muszę przyznać, zawsze słusznie, bo robiłem g…o warte rzeczy. Znosiłem to wszystko przez 10 lat’’ – o długiej i wyboistej drodze do sukcesu, pasji, która stała się sposobem na życie i Kaliszu, w którym stawiał pierwsze kulinarne kroki z Sergiuszem Hieronimczakiem, finalistą ,,Top Chefa’’ rozmawia Katarzyna Krzywda.