Zgłoszenia o świeżych kwiatach, które ktoś kradnie z grobów lub niszczy, zaczęły napływać do administracji cmentarza jesienią zeszłego roku. Wtedy też rozpoczęto montaż monitoringu, dlatego pracownicy postanowili przejrzeć zapisy z kamer. - Tego chyba nikt się nie spodziewał – mówi Daria Kozanowska, kierowniczka Biura Cmentarza Komunalnego w Kaliszu. – Konkretnie tego, że w miejscu tak uczęszczanym można spotkać dziką zwierzynę.
Okazało się, że na cmentarz zaglądają… sarny. Zwierzęta upodobały sobie właśnie świeże kwiaty. – Ja sama dużą sarnę spotkałam w jednej z kwater. Wtedy trudno było jednak powiedzieć, czy kwiaty są po prostu ucięte, czy zjedzone – dodaje Daria Kozanowska.
Dzięki monitoringowi pracownicy cmentarza zauważyli kradzież wody
Problem rozwiązało uszczelnienie płotu. Ale monitoring przydaje się na cmentarzu w wielu innych sytuacjach. Powstał po to, by ograniczyć akty wandalizmu i przypadki kradzieży. Nie wyeliminował ich całkowicie, ale jednych na pewno odstrasza, a innych pomaga schwytać. – Jakiś czas temu mieliśmy zdarzenie, kiedy młodzi panowie wyrwali nam balustradę przy schodach. Wszystko zostało nagrane, a postacie są na tyle wyraźne, że mogliśmy zgłosić sprawę policji, a ta ustala sprawców – mówi Daria Kozanowska. - Drugi taki przypadek, zaobserwowany przez nasze kamery, mieliśmy w kwietniu tego roku, kiedy ktoś przerzucił wąż przez ogrodzenie, podłączył się pod kran przy studzience i kradł wodę. To zdarzenie również zostało zgłoszone na policję, a sprawca został wykryty i ukarany.
Kamery nagrały m.in . sprawców wandalizmu. Policja już ich szuka
Młodzi mężczyźni wyrwali poręcz razem z betonem
Monitoring na Cmentarzu Komunalnym działa od jesieni zeszłego roku. Kontroluje dość rozległy, bo 22-hektarowy obszar nekropolii. Na cmentarzu, w bardziej lub mniej widocznych miejscach, umieszczonych zostało kilka kamer. Inwestycję sfinansowano z budżetu miasta.
TD, MIK, fot. TD
Napisz komentarz
Komentarze