niedziela, 22 września 2024 11:25
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jej syn chciał skoczyć z okna. Kobieta dziękuje za uratowanie życia 13-latka

Jej syn próbował popełnić samobójstwo. Najpierw ona sama, własnym ciałem odcięła mu wyjście na balkon w mieszkaniu na 8 piętrze. Dosłownie w ostatniej, zwisającego z balkonu 13- latka uratowali policjanci. Matka nastolatka za pośrednictwem naszego portalu, dziękuje wszystkim służbom zaangażowanym w ratunek jej synowi i opowiada o szczegółach tej akcji.
Jej syn chciał skoczyć z okna. Kobieta dziękuje za uratowanie życia 13-latka

Dramatyczne wydarzenia rozegrały 9 listopada br. przy ul. H. Sawickiej. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie o próbie samobójczej 13-letniego chłopca. – Syn od kilku dni groził, że targnie się na życie. I właśnie tego konkretnego dnia chciał to zrobić.  Zablokowałam własnym ciałem wyjście na balkon, ale długo nie mogłam go utrzymać. Syn wyszedł na balkon i zawisnął trzymając się zewnętrznego. – opisuje dramatyczne zdarzenie pani Magdalena.

Gdy nastolatek zawisnął na wysokości 20  metrów, do mieszkania weszli już policjanci i ratownicy medyczni. Funkcjonariusze wiedzieli, że nie mogą czekać na przyjazd policyjnych negocjatorów. Musieli działać natychmiast. Gdy tylko na miejscu pojawiła się karetka pogotowia oraz straż pożarna, postanowili interweniować. - Jeden z funkcjonariuszy wraz z ratownikiem medycznym zostali w mieszkaniu na ósmym piętrze, natomiast drugi policjant wraz ze strażakiem pobiegli do mieszkania znajdującego się piętro niżej – zdradza szczegóły akcji rzeczniczka kaliskiej policji. - W pewnym momencie 13-latek puścił się trzymanego parapetu, znajdujący się w mieszkaniu policjant wraz z ratownikiem medycznym złapali go za ręce. Moment ten wykorzystali znajdujący się piętro niżej mundurowi, którym udało się złapać nastolatka i wciągnąć bezpiecznie do mieszkania.
 

Tych dwóch policjantów narażało własne życie, ale udało im się uratować 13- latka

Chłopak trafił pod opiekę lekarzy. Jak dodaje jego matka, 13 – latek choruje psychicznie, często ma ataki agresji. W tej chwili przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Gnieźnie. – Bardzo dziękuję tym dwóm policjantom i wszystkim ratownikom medycznym i strażakom. Gdyby nie oni, to mój syn już by nie żył. A musi się leczyć i uczyć. – mówi pani Magdalena.

Kobieta była nawet u Komendanta Miejskiego Policji w Kaliszu z prośbą o nagrodzenie będących na miejscu funkcjonariuszy: st. sierż. Leszka Biegańskiego oraz sierż. Marka Szwankowskiego. Pani Magdalena liczy teraz na pomoc służb socjalnych i medycznych, które umożliwią leczenie jej syna i pomogą w powrocie chłopaka do szkoły.

MS, fot. KMP w Kaliszu, archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 20°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama