To kolejny odcinek w smutnym serialu „Co z basenem Delfin?”. Miasto zamówiło wykonanie dokumentacji projektowej dla zadania „Koncepcja krytej pływalni rekreacyjnej na osiedlu Dobrzec”. Dokument będzie kosztował 20 tys. zł. Kwota spora, ale w porównaniu z 1 milionem, które Miasto wydało na kupno Delfina, to niewielki ułamek. W zleconym zadaniu nie ma mowy o Delfinie a o pływalni. Temat przyszłości Delfina wydaje się zamknięty. - Wszystko wskazuje na to, że będzie rozebrany ten basen i na tym miejscu powstanie nowy. – zapowiedział na ostatniej konferencji prasowej Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.
Jeszcze rok temu nie było mowy o rozbiórce Delfina. Samą transakcję kupna władze Kalisza nazywały "sukcesem finansowym miasta" i zapewniały, że w negocjacjach "stali dość twardo"
Okazuje się, że Miasto kupiło Delfina, nie mając pełnej, a prawie, że żadnej wiedzy o jego stanie. Dopiero dziś wychodzą na jaw sprawy, które wydają się wręcz niewiarygodne przy inwestowaniu tak dużych publicznych środków. - Nie podejmujemy decyzji o remoncie obecnego obiektu, ekspertyza dodaje, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co jest w środku. Czyli jak np. wyglądają instalacje w ścianach, bo nikt nie rozkuwał ścian. – stwierdza Barbara Gmerek, wiceprezydent Kalisza. Przypomnijmy, że według ekspertyz przed zakupem Delfina, remont obiektu miał kosztować 500 tys. zł. Zaraz po zamknięciu transakcji okazało się, że koszty remontu wyniosą 3,5 mln zł.
Delfin po prostu się sypie - można stwierdzić na podstawie dzisiejszych prób oszacowania jego stanu. - Kafelki zostały położone na płycie karton-gipsowej, która dziś się do niczego nie nadaje. Jest zmurszała, przegniła i przystępując do remontu, będziemy praktycznie stawiali nowy obiekt. – dodaje Gmerek.
Podsumujmy. Miasto wydało:
Ponad 1 milion złotych na kupno Delfina
Kilkadziesiąt tysięcy złotych na ekspertyzy
20 tysięcy złotych na opracowanie koncepcji nowej pływalni
Planuje wydać 6 – 7 mln zł na budowę nowego basenu
Koszty całego „przedsięwzięcia” mogą więc sięgnąć 9 mln zł, a pewne jest, że grubo ponad 1 mln to pieniądze wyrzucone w błoto. I to nie koniec kosztów i nie koniec niewiadomych. Nowy basen, o ile powstanie w tej kadencji, wcale nie musi stanąć w miejscu Delfina. Ze zleconej przez Miasto koncepcji może wynikać, że lepsza będzie inna lokalizacja. A to dlatego, że działka pod Delfinem może być za mała pod nową pływalnię, przy której Miasto planuje postawić też parking i być może boisko. - Prezydent będzie skłonny podjąć decyzję o budowie nowego obiektu, to gdzie on będzie usytuowany tego nie mogę teraz powiedzieć, bo nie wiem. Najpierw musimy przeanalizować wszystkie fakty. – zapowiada Barbara Gmerek.
Dziś chyba nikt z widocznych na zdjęciu nie dałby się namówić na wspólne zdjęcie z tą spełnioną obietnicą wyborczą w tle
Fakty są takie, że prezydent Grzegorz Sapiński zgodził się na kupno basenu Delfin, tym samym spełnił bardzo kosztowną obietnicę wyborczą. Obietnicę bezużyteczną dla mieszkańców i nieracjonalną, by nie powiedzieć szkodliwą dla publicznych pieniędzy kaliszan.
Na działce przy ul. Hanki Sawickiej będzie teraz straszyć niszczejący Delfin, a w najlepszym wypadku pozostanie po nim goła ziemia, bo wartą milion złotych konstrukcję trzeba będzie wyburzyć. W międzyczasie Miasto będzie szukać 6 - 7 mln złotych na budowę nowej pływalni i być może rozglądać się za inną działką na tę inwestycję.
Równo miesiąc temu prezydent Grzegorz Sapiński zapowiadał złożenie zawiadomienia prokuratury w sprawie kupna Delfina. Prezydent Sapiński nie ma łatwego zadania, bo trudno formułować zarzuty wobec obecnych urzędników. Dużo łatwiej zawiadamiać o działaniach poprzedników. Basen Delfin kupiła jednak ekipa Grzegorza Sapińskiego i dziś to on musi się z tym zmierzyć. Wniosek do prokuratury na razie leży na biurku u wiceprezydent Barbary Gmerek, która go analizuje. Jak zapowiada wiceprezydent, nie będzie to zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez konkretne osoby, a jedynie zawiadomienie "w sprawie”.
M. Spętany, fot. archiwum, wideo: Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze