Gdyby lekko pobudzić wyobraźnię, to na dnie Szałego, a właściwie Jeziora Pokrzywnickiego, można by się spodziewać zatopionej historii regionu sprzed 40 lat. Dokładnie w 1976 roku rozpoczęto budowę tzw. jeziora zaporowego na gruntach należących do wsi Szałe i Trojanów. Zbiornik o powierzchni 1,6 km² i pojemności całkowitej 4,5 mln metrów sześciennych może w swoich odmętach skrywać interesujące krajobrazy.
Dno zbiornika jest dość równe, zbudowane z piaszczysto – glinianego podłoża. Właśnie struktura gruntu sprawia, że widoczność jest prawie żadna, a barwa wody brunatno- zielona. Przy samym dnie wystarczy delikatny ruch ręką, by wzburzyć osadzone tam drobiny mułu i gliny.
Struktura dna od strony miejscowości Szałe jest jednolita i stabilna. Inaczej wygląda bliżej drugiego brzegu. Na dnie zbiornika od strony torów kolejowych jest uskok. To dawne koryto rzeki Pokrzywnicy. Jak mówią strażacy z OSP Kalisz, podczas budowy zbiornika koryto zostało zasypane korzeniami i pozostałościami drzew, które usuwano pod budowę jeziora. Dziś ta część zbiornika jest niestabilną, często śmiertelną pułapką. Po wejściu do wody o głębokości kilkudziesięciu centymetrów, nagle możemy nastąpić na kilkumetrowy uskok.
Przyjemnych widoczków brak
Nam z tej wyprawy pozostało jeszcze dużo interesujących nagrań i wypowiedzi. Zobaczycie je wszystkie w reportażu o nurkowaniu w Szałem, który ukaże się już w przyszłym tygodniu w Magazynie Miejskim i na portalu faktykaliskie.pl.
Za pomoc w realizacji tego materiału dziękujemy OSP Kalisz, a w szczególności naczelnikowi Bogdanowi Dopierale, Dariuszowi Grodzińskiemu, Michałowi Kaftanowiczowi, Kamilowi Tamasiukowi, Łukaszowi Balcerzykowi i druhnie Michalinie Kaftanowicz.
M. Spętany, fot. autor, wideo P. Jankowski, OSP Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze