Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mają patent na Sokoła! WIDEO

KKS nie zwykł tracić punktów w starciach z Sokołem Kleczew. W sobotę wygrał z nim po raz czwarty z rzędu w trzeciej lidze. Podobnie jak wcześniej kaliszanie byli lepsi od rywali o jedno trafienie.
Kliknij aby odtworzyć

Choć obu ekipom nie grozi ani awans, ani spadek, wciąż mają szansę na wysoką lokatę w tabeli grupy 2 trzeciej ligi. Dlatego obie przystąpiły do sobotniej potyczki z pełnym zaangażowaniem. W mniej komfortowej sytuacji przed tym meczem byli kaliszanie. Nie tylko z uwagi na niższą pozycję w zestawieniu, ale głównie ze względów personalnych. Trenerzy kaliskiego zespołu zmuszeni byli zagrać praktycznie gołą jedenastką. Na ławce, oprócz rezerwowego golkipera i niezbyt często grającego Mikołaja Szlachety, znalazła się jeszcze trójka juniorów, w tym czekający na debiut 17-letni Szymon Janczak i niespełna 16-letni Miłosz Matuszewski.

Dla przyjezdnych to spotkanie lepiej rozpocząć się nie mogło. W 6 minucie przeprowadzili oni składną i ładną dla oka akcję, która dała im prowadzenie. Łukasz Grabowski przerzucił piłkę na drugą stronę do Marcina Tomaszewskiego, ten wyłożył ją przed pole karne Jakubowi Budrowskiemu, który uderzył bez namysłu, kompletnie zaskakując Daniela Szczepankiewicza. To pierwszy gol 17-letniego pomocnika w trzeciej lidze. Radość gości nie trwała jednak długo, bo już osiem minut później gospodarze doprowadzili do remisu, skutecznie finalizując kontratak. Główne role w tej akcji odegrali Emile Thiakane i Łukasz Cichos. Pierwszy z nich zacentrował z lewej flanki, drugi natomiast zamknął to dośrodkowanie na dalszym słupku. Wracający do bramki kaliszan Artur Melon nie miał w tej sytuacji zbyt wiele do powiedzenia.

Sobotni mecz w Kleczewie rozstrzygnięty został w 82 minucie. Bohaterem „trójkolorowych” – nie po raz pierwszy w tej kampanii – okazał się Rafał Jankowski. Najlepszy strzelec ekipy z Wału Matejki najpierw był faulowany przed szesnastką miejscowych, a po chwili sam wymierzył sprawiedliwość, pewnie egzekwując rzut wolny. Piłka musnęła jeszcze o mur przeciwnika i wpadła do siatki przy dalszym słupku. W ten sposób kaliszanie odpowiedzieli rywalom na wykorzystaną przez nich chwilę wcześniej okazję Arkadiusza Bajerskiego, który nie zdołał skierować futbolówki do pustaka. KKS potwierdził zatem, że na Sokoła posiada stosowny patent. Zarówno w poprzednim, jak i w tym sezonie w starciach przeciwko tej drużynie nie stracił choćby punktu. Za każdym razem wygrywał różnicą jednej bramki.

W nadchodzącym tygodniu trzecioligowe rozgrywki w sezonie 2016/2017 dobiegną końca. W czwartek podopieczni Piotra Morawskiego i Marcina Rubasa podejmą spadkowicza Leśnika Manowo, w niedzielę zaś wyruszą do Konina na pojedynek z tamtejszym Górnikiem.

Michał Sobczak, fot. Piotr Chaberski, wideo: Norbert Gałązka

***

Sokół Kleczew – KKS Kalisz 1:2 (1:1)
Łukasz Cichos 14 – Jakub Budrowski 6, Rafał Jankowski 82

Żółte kartki: Jędras, Patrzykąt, Widelski (Sokół) oraz Jankowski, Grzesiek, Tomaszewski (KKS)
Sędziował: Wojciech Jasiak (Krotoszyn)

Sokół: Szczepankiewicz – Patrzykąt, Śmiałek, Jędras, Koziorowski – Widelski, Kasperkiewicz (90 Kwaśny), Bajerski (70 Kędziora), Antas (46 Antczak), Thiakane – Cichos

KKS: Melon – Domagalski, Lis, Grzesiek, Grabowski – Tomaszewski, Gawlik, Budrowski, Stojczew, Chojnacki – Jankowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama