2 sierpnia br. funkcjonariusze pleszewskiej komendy otrzymali informację o skradzionym w Niemczech, wartym 200 tys. zł. mercedesie, który porusza się po ich terenie. Do namierzenia samochodu zadysponowano wszystkie patrole. – Funkcjonariusze szybko wytypowali miejsce, gdzie mógł się on znajdować. Trop prowadził do miejscowości w gminie Gołuchów – informuje mł. asp. Monika Kołaska, oficer prasowy komendy policji w Pleszewie. – Na wytypowanej posesji zauważyli zaparkowany samochód, który odpowiadał opisowi. Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczeń gospodarczych, kryminalni ujawnili częściowo rozebrane bmw, warte 300 tys. złotych. Na gorącym uczynku zatrzymali dwóch mieszkańców gminy Gołuchów w wieku 20 i 27 lat.
W pobliskiej miejscowości ujawnili kolejną „dziuplę”, w której oprócz części samochodowych znajdowały się dwa pojazdy ukryte na polu uprawnym. To ford Transit skradziony w Niemczech oraz citroen DS4, który zginął w Poznaniu. Na terenie posesji zabezpieczone zostały też urządzenia do zakłócania sygnału GPS. - Funkcjonariusze zajmujący się sprawą, dotarli do kolejnych nielegalnych warsztatów. Jeden z nich znajdowała się na terenie gminy Ostrów Wielkopolski, druga dziupla – w Gołuchowie – mówi rzeczniczka pleszewskiej policji. - Znaleźli tam karoserie od ponad 40 pojazdów różnych marek oraz silniki, siedzenia i inne elementy, które pochodziły z pojazdów kradzionych na terenie Polski i Europy zachodniej.
W związku ze sprawą zatrzymany został mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego. W ręce mundurowych wpadł też, notowany wcześniej, 37-letni mieszkaniec Bolesławca podejrzany o kradzież mercedesa w Niemczech.
Łącznie zatrzymanych zostało pięciu mężczyzn; jeden z nich usłyszał zarzut kradzieży pojazdu, natomiast pozostali zarzuty paserstwa znacznej wartości. Grozi im za to do lat 10 więzienia. Decyzją sądu w Pleszewie trzech mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych na 3 miesiące.
MIK, fot. KPP Pleszew
Napisz komentarz
Komentarze