Zgłoszenie o wypadku drogowym dyspozytor numeru 112 odebrał 3 kwietnia br. po godz. 23.00. Z informacji dzwoniącego wynikało, że na drodze wojewódzkiej nr 470, między Morawinem a Cekowem, autobus uderzył w samochód ciężarowy. Według zgłaszającego poszkodowanych mogło być nawet 50 osób. Informację potraktowano niezwykle poważnie – na ratunek ruszyło siedem zastępów straży pożarnej (w tym samochód wyposażony w specjalny namiot), policyjne radiowozy i karetki pogotowia.
Po dojechaniu pierwszych jednostek na miejsce stało się jasne, że żadnego wypadku nie ma. Policja rozpoczęła poszukiwania „żartownisia”. Nie było to łatwe, bo mężczyzna posługiwał się telefonem bez karty SIM, a więc nie posiadał numeru abonenckiego. Mimo to ponad dwa tygodnie później sprawca został namierzony. Okazał się nim 33-letni Sebastian J., mieszkaniec gminy Ceków Kolonia.
Mężczyzna nie krył zdziwienia na widok policjantów. Zapewne sądził, że po tak długim czasie pozostanie bezkarny. Okazało się, że dzwonił z telefonu kolegi, a swoje zachowanie tłumaczył stanem nietrzeźwości. 33-latek trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut przestępstwa zagrożonego karą do 8 lat więzienia.
Wyrok skazujący zapadł w miniony wtorek, 10 października. Sebastian J. nie pojawił się na rozprawie. – Oskarżonemu wymierzono karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Dodatkowo orzeczono od oskarżonego na rzecz skarbu państwa nawiązkę w kwocie 10 tysięcy złotych, a także 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i zasądzono częściowo koszty związane z procesem – informuje Elżbieta Kwaśniewska, prezes Sądu Rejonowego w Kaliszu.
Wyrok nie jest prawomocny.
MIK, fot. i wideo: arch. policji
Napisz komentarz
Komentarze