Pięć hybryd MANa już mamy. I od kilku tygodni wożą kaliszan. Za pół roku, do końca lipca dołączy do nich kolejnych 11 sztuk niskopodłogowych, fabrycznie nowych, wyprodukowanych w 2018 roku.
Do przetargu przystąpiła jedna firma: MAN. Firma MAN złożyła ofertę nieznacznie tańszą niż w ostatnim przetargu na pięć dostarczonych już autobusów. 11 nowych hybryd wyceniła na kwotę blisko 19 mln 200 tysięcy zł brutto. To kwota 1 418 000 zł za sztukę netto. To o 18 tysięcy zł więcej na sztuce niż mamy zarezerwowane na ten cel. Blisko 200 tysięcy zł Miasto będzie musiało dołożyć najprawdopodobniej z własnego budżetu. - Autobus hybrydowy jest znacznie droższy od napędzanego silnikiem diesla. Można w przybliżeniu określić, że jest to półtora autobusu z silnikiem diesla – mówi Marcin Fingas, zastępca dyrektora MZDiK.
Ale jest bardziej ekologiczny i oszczędny. Innowacyjna technologia napędu hybrydowego magazynuje odzyskaną energię hamowania w kondensatorach wysokiej mocy, znajdujących się pod aerodynamiczną pokrywą na dachu autobusu. Zmagazynowana energia wykorzystywana jest ponownie do napędu silnika elektrycznego, np. w celu wolnego od emisji oraz hałasu ruszania na przystankach.
Autobus hybrydowy MAN zużywa nawet 30% mniej paliwa i emituje rocznie o nawet 26 ton dwutlenku węgla mniej w porównaniu ze zwykłym autobusem.
Tak duży zakup możliwy jest dzięki dofinansowaniu unijnemu w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Miasto zaplanowało ekologiczny projekt oszacowany na 41 mln zł, z czego 85% tej sumy to środki w ramach ZIT-ów. To wykonanie dużego węzła przesiadkowego przy dworcach PKS i PKP, zakup nowych autobusów i wyposażenie sześciu kolejnych przystanków w biletomaty i 10 w tablice dynamicznej informacji pasażerskiej.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze