Po triumfie na gorącym terenie w Wieliczce do pełni szczęścia kaliszanki potrzebowały jeszcze jednego zwycięstwa, z racji tego, że rywalizacja w półfinale play-off toczy się do dwóch wygranych spotkań. Zadanie wykonały w sobotę w Arenie, po raz drugi pokonując ekipę Solnej 3:1. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie trudniejszy mecz niż ten przed tygodniem w Wieliczce. Zawsze łatwiej jest zrobić pierwszy krok niż ten drugi, decydujący. Spotkały się dwa wyrównane zespoły, ale w tym dwumeczu to my pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi – cieszy się trener Mariusz Wiktorowicz.
Sobotnia potyczka od początku do końca trzymała w napięciu. Poza trzecim setem, w pozostałych prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a dwie partie rozstrzygały się w grze na przewagi. To potwierdza, że nie było łatwo. – Szeroka kadra pokazała siłę naszego zespołu. Jestem dumny z drużyny – dodaje trener Wiktorowicz.
Jego podopieczne były mocno zdeterminowane, by wygrać, co pokazała pierwsza partia, w której szybko objęły prowadzenie 10:6. Potem wprawdzie zanotowały krótki przestój, ale po nim popracowały na siatce i odskoczyły na sześć punktów (21:15), by wygrać do 22 po ataku Ivany Isailović. W drugiej odsłonie poprzeczka powędrowała w górę, bo na pierwsze prowadzenie miejscowe wyszły dopiero w końcówce po skutecznej kontrze Justyny Raczyńskiej (21:20). Wcześniej przegrywały 3:8 i 18:20. Setbola miały już przy stanie 24:21, ale wieliczanki nie dawały za wygraną. W decydującym momencie sprawy w swoje ręce wzięła Natalia Sroka, która mocnym zbiciem zdobyła 26 zwycięski punkt dla swojej drużyny.
Przebieg trzeciej partii kompletnie odbiegał od pozostałych. Toczyła się ona pod dyktando przyjezdnych, które zaczęły ją od prowadzenia 6:0, a następnie powiększały przewagę do 9:2 i 11:3. Kaliszanki miały wyraźne problemy z przyjęciem, szwankowała też skuteczność w ataku. Wprawdzie na moment skróciły dystans do rywalek do czterech punktów (11:15), ale te zareagowały kolejną serią, wygrywając ostatecznie do 14.
Najwięcej emocji wzbudził czwarty set. Z prowadzenia 8:5 siatkarki Energi MKS długo się w nim nie cieszyły, bo straciły pięć oczek z rzędu, a potem przeciwniczki uciekły im nawet na cztery oczka (14:18). Zanosiło się zatem na tie-break. Tyle że podopieczne trenerów Wiktorowicza i Przybylskiego takiej myśli nie dopuszczały i do końca walczyły o korzystny wynik. To się opłaciło. Aktywna w tym fragmencie Ewelina Janicka wyprowadziła kaliski zespół na prowadzenie (21:20), a potem po udanej krótkiej na dwupunktową przewagę (23:21). W grze na przewagi rywalki nie wytrzymały presji. Jedna z nich zaatakowała w siatkę, wywołując w ten sposób euforię radości po stronie teamu z Kalisza, a także na trybunach, gdzie frekwencja była najwyższa w sezonie. Przy okazji nie sposób nie wspomnieć, że o atmosferę godną rywalizacji o medale pierwszej ligi zadbały kluby kibica obu ekip. Zwłaszcza kaliski, który szczelnie wypełnił jedną z części głównego sektora.
Mamy finał!!! Brawo dziewczyny!!! 3:1!
Opublikowany przez faktykaliskie.pl SPORT na 24 marca 2018
– Dzisiaj jest czas na świętowanie, ale już od wtorku myślimy o finale. Na razie nie wiemy, z kim zagramy (Wisła Warszawa wygrała pierwszy mecz z Energetykiem Poznań 3:0, drugie spotkanie odbędzie się w środę – przyp. red.). Kiedyś jeden z piłkarzy ręcznych cieszył się krzycząc „mamy medal!”. My też go mamy, przynajmniej srebro, ale cały czas jesteśmy głodni sukcesu i mierzymy w najwyższe cele – nie ukrywa Mariusz Wiktorowicz.
Pierwsze mecze finału play-off pierwszej ligi rozegrane zostaną za dwa tygodnie. Mistrz rozgrywek zmierzy się później z drużyną z Ligi Siatkówki Kobiet o miejsce w siatkarskiej ekstraklasie.
Michał Sobczak
***
Energa MKS Kalisz – 7R Solna Wieliczka 3:1 (25:22, 26:24, 14:25, 26:24)
Energa MKS: Kucharska, Dybek, Janicka, Łukasiewicz, Sroka, Isailović oraz Bulbak (l), Głowiak (l), Widera, Raczyńska, Wawrzyniak, Andrzejczak, Nazarenko
Solna: Monnakmae, Grabka, Pelc, Ząbek, Gawlak, Skiba oraz Bąkowska (l), Michalewicz, Jagodzińska, Sowisz, Szostok
Sędziowali: Robert Komornicki i Luiza Szymańczak (Warszawa)
Stan rywalizacji (do 2. zwycięstw): 2-0 dla Energi MKS. Awans: Energa MKS
Napisz komentarz
Komentarze