Podjechał do patrolu zbadać trzeźwość. Wynik zagwarantował mu sprawę w sądzie

Nietypowe zdarzenie z udziałem rowerzysty miało miejsce na ulicy Pokrzywnickiej w Kaliszu. Do policyjnego patrolu podjechał rowerzysta, który chciał sprawdzić swój stan trzeźwości. - Jak wyjaśnił, nie był pewien czy może już wsiąść za kierownicę auta. Badanie urządzeniem Alcoblow wykazało obecność alkoholu w organizmie 45-latka. Policjanci zbadali rowerzystę za pomocą urządzenia, które wskazuje dokładną zawartość alkoholu w organizmie kierowcy. Drugie badanie wykazało, że kaliszanin kierował rowerem, będąc w stanie nietrzeźwości – przekazuje mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.

Badanie wykazało u 45-latka blisko promil alkoholu w organizmie. Policjanci poinformowali kaliszanina, że w związku z popełnionym wykroczeniem zostanie przeciwko niemu skierowany wniosek do sądu. - Rowerzyści niestety często zapominają, że będąc pod wpływem alkoholu nie mogą wsiadać za kierownicę jednośladów, ponieważ stwarzają realne zagrożenie nie tylko dla samych siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Kierowca, próbując uniknąć zderzenia z jadącym „wężykiem” miłośnikiem jednośladów, może uderzyć w drzewo lub wjechać do rowu. Tego typu zdarzenia mogą doprowadzić do poważnych obrażeń a nawet śmierci – przestrzega mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

Niestety groźba wysokiej grzywny, zakaz prowadzenia pojazdów, ograniczenia lub pozbawienia wolności, a przede wszystkim ryzyko utraty zdrowia lub życia - to dla niektórych wciąż za mało, by zniechęcić ich do nieodpowiedzialnych zachowań na drodze. Policjanci wobec takich osób nie mają taryfy ulgowej. Także wobec miłośników jednośladów.

AG, KMP w Kaliszu; fot. archiwum