Fotograficzną wystawą zatytułowaną „Indie i Nepal - Azja, która szokuje i zachwyca” Karolina Bazan zabiera wszystkich w piękną, egzotyczną podróż, która dla niej samej była spełnieniem marzeń. „Chwile chwytam od lat. Ale im większą mam świadomość, tym one stają się pełniejsze, prawdziwsze” – napisała w zaproszeniu dziennikarka i podróżniczka. „Czasem oglądam zdjęcia i czuję, że wszystko się nagle zatrzymało, że chwila trwa w nieskończoność. To właśnie mój cel – chwycić ją i zatrzymać. Poczuć bezczas. I nie chodzi o sprzęt, o technikę, światło, chodzi o to, jakim obiektywem mogą być nasze oczy i nasze serce”.Indie zdaniem autorki zdjęć zaskakują, szokują, ale też zachwycają. „To kraina kontrastów, ubóstwa i bogactwa. To kraina skrajności, wspaniałych zapachów, monumentalnych fortów, ale także slumsów, widoku małp wyjadających resztki śmieci, kobiet gotujących na ulicy. Indie to ulice pełne barw, kolorowych sari, uśmiechu, ale też bardzo materialnego podejścia do życia”. W Indiach kaliszanka przebyła ponad 3000 km, zarówno koleją indyjską, jak i autokarami z plecakiem. New Delhi – Agra – Jodhpur – Jaipur – Pushkar – Bikaner… A potem: Nepal - Warszawa – Belgrad – Abu Dabi – New Delhi – Kathmandu. „Najbardziej męcząca podróż, którą odbyłam. Widok Himalajów jednak wynagrodził wszelkie zmęczenie. To tak jakby pokłonić się Boskości” – powiedziała Karolina. „Nepal to spokój wewnętrzny, to siła, mnisi z telefonami komórkowymi, młynki modlitewne, długie sznury kolorowych flag tybetańskich, unikalna architektura, świątynie buddyjskie, Himalaje. Nie miałam okazji ujrzeć Everestu na własne oczy. Brałam jedynie udział w trekkingu, podczas którego mogłam zobaczyć pasmo Annapurny” – dodała. Sfotografowała również Kathmandu położone w dolinie otoczonej wzgórzami, mekkę himalaistów i wielbicieli trekkingu, ogromną stupę Bodnath ze wszystkowidzącymi oczami, Pokharę – trzecie pod względem wielkości miasto w Nepalu, z najpiękniejszymi widokami roztaczającymi się na Himalaje i Saurahę – wioskę położoną niedaleko National Chittwan Park nad rzeką Narayani. To podróż, pełna zadumy i radości poznawania, którą można przeżyć wraz z jej bohaterką podczas środowego wernisażu o 18.00 lub posmakować nieco później, oglądając ekspozycję zdjęć w „Galerii w Hallu”, która potrwa do 19 sierpnia.
R. Kuciński, fot. arch. pryw. K. Bazan
Napisz komentarz
Komentarze