- Na naszych listach jest dużo doświadczonych samorządowców, ale jest również bardzo dużo ludzi młodych, energicznych, którzy chcieliby w tej kadencji pracować dla miasta, zmieniać Kalisz na lepsze – mówi Krystian Kinastowski.
Na listach KWW Wszystko i Samorządny zgodnie dla Kalisza, nazwa pochodzi od połączenia nazw Samorządny Kalisz i Wszystko dla Kalisza, są znani samorządowcy z obu organizacji, ale też całkiem nowe nazwiska, młode osoby, ale znane w swoich środowiskach. Jak sołtyska Sulisławic Karolina Sadowska czy Grzegorz Kulawinek, trener tenisa i nauczyciel. Jest też grupa kojarzona z służą zdrowia i opieką senioralną. - Zdrowie jest bardzo ważne, na listach mamy dużo lekarzy, mam nadzieję, że uda nam się to wszystko wspólnie połączyć, no i że będzie dobry wynik – mówi Jolanta Mancewicz, szefowa stowarzyszenia Wszystko dla Kalisza, kandydatka do Rady Miasta Kalisza.
Jak mówi Kinastowski ostatnie niespokojne 4 lata pokazują, że partie polityczne i ich członkowie potrafią wprowadzić do samorządu niepotrzebny chaos i niepokój, zaniedbując interesy miasta. Z ich kandydatami ma być inaczej. - My zawsze będziemy myśleć o mieście, nie jesteśmy organizacją polityczną, za nami nie ciągną się dziesiątki politycznych działaczy, którzy żerują na mieście, na samorządzie, na instytucjach samorządowych, na spółkach. My będziemy zawsze starać się, by ludzie, którzy będą kierowani do wykonawczych stanowisk, będą wybierani z klucza kompetencyjnego, a nie klucza partyjnego – mówi Krystian Kinastowski, kandydat na prezydenta Kalisza.
Krystian Kinastowski to niewątpliwie niespodzianka tych wyborów. Przez długi czas mówiło się, że to Janusz Pęcherz będzie ubiegał się o fotel prezydenta. Ten jednak przekazał poparcie młodszemu koledze, kaliszaninowi, architektowi z wykształcenia. - Jak patrzę na Krystiana Kinastowskiego w ostatnim czasie, to sądzę, że będzie to bardzo dobry prezydent Kalisza i z nami wszystkimi, młodymi i bardziej doświadczonymi, jesteśmy w stanie zrobić dla Kalisza jeszcze bardzo dużo – mówi dr Janusz Pęcherz, który startuje do RMK z okręgu nr 1.
Janusz Pęcherz twierdzi, że Krystian Kinastowski będzie w stanie zbudować wokół siebie poparcie bezpartyjnych radnych, dobrymi pomysłami ma przekonać do siebie radę, tak jak to były prezydent robił w poprzednich kadencjach. - Ja 16 lat temu wchodząc do samorządu mówiłem, że moją partią jest Kalisz i dalej tak uważam. Powinniśmy wrócić do tego samego, co było przez długi okres czasu. Ja w pierwszej kadencji nie miałem żadnej koalicji i udało się stworzyć taką sytuację, że absolutoria były jednomyślnie udzielane prezydentowi. Tak powinno być w samorządzie, do łatania dziur nie potrzeba mi żadnej partii, tylko trzeba chcieć dziurę załatać i posprzątać dobrze Kalisz – zapewnia Janusz Pęcherz.
O ile wynik wyborczy będzie korzystny dla tej grupy, to Janusz Pęcherz prawdopodobnie zostanie przewodniczącym Rady Miasta.
MS, fot. MIK
Napisz komentarz
Komentarze