- W 2015 roku zwyciężyliśmy, bo potrafiliśmy się zjednoczyć. Potrafiliśmy być razem i w czasie kampanii wyborczej odpowiedzieliśmy na oczekiwania Polaków. Odpowiedzieliśmy na te sprawy, które dla wszystkich Polaków były ważne. Poruszaliście je Państwo na spotkaniach w różnych miejscach – zaczęła swoją przemowę wicepremier, Beata Szydło. W tym czasie kilkanaście osób podniosło do góry kartki z takimi hasłami jak „Kalisz bez PiS. To nam się należy”, „Grabarze i kłamcy” czy „Pozoranci zbędni” . Rozwinęli też duży transparent z napisem „„PiS wystarczy nie kraść”. Osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością zwróciły im uwagę, doszło do słownych przepychanek i nie tylko słownych. - Jesteśmy ugrupowaniem, które chce rozmawiać z Polakami, gdy organizujemy otwarte spotkania, dlatego nie boimy się też i trudnych tematów. Mam prośbę, by uszanować wszystkich – apelowała Beata Szydło.
Przeciwnicy rządu sami opuścili aulę i przenieśli się na chodnik przy ul. Nowy Świat. – Zostaliśmy po prostu zaatakowani. To było spotkanie otwarte dla mieszkańców, więc uważaliśmy, że mamy prawo przyjść, tak jak inni mieszkańcy Kalisza. Naszym zamiarem, broń Boże, nie było wywoływanie jakichkolwiek awantur. My jeżeli chodzimy na takie spotkania, to nie po to, żeby wszczynać awantury, bo jakby nie było, jesteśmy gośćmi i wiadomo, nie wypada nam. Ale nie mniej chcemy okazać swoje niezadowolenie – mówi nam Katarzyna Urbaniak z Obywateli RP.
Podczas konwencji Beata Szydło zaznaczała, że „nie ma Polski bez samorządów i nie ma samorządów bez współpracy z rządem”. – Ważne, by ta zmiana, którą proponujemy, te reformy, projekty, programy, których jest przecież tak wiele, były również realizowane w każdej, nawet najmniejszej miejscowości w całej Polsce. Ale do tego potrzebni są w samorządzie partnerzy. Potrzebni są ludzie, którzy będą rozumieli, że praca w samorządzie to jest służba, że praca w samorządzie to jest być cały czas ze swoimi mieszkańcami – mówiła Beata Szydło.
Była premier podkreślała, że kandydaci Prawa i Sprawiedliwości to ludzie wiarygodni, którzy „dotrzymają złożonych obietnic, tak jak dotrzymał ich przez 3 lata rząd”.- To są wybory, w których albo wskażemy ludzi, którzy będą chcieli z państwem rozmawiać i realizować ten program, program nastawiony na rozwój, program nastawiony na to, by Kalisz piękniał, by województwo piękniało, by jeszcze bardziej można było mówić o tym, że właśnie tutaj dokonuje się dobra zmiana czy też postawimy na tych, którzy będą starali się tylko i wyłącznie koncentrować na własnych karierach politycznych, na to, by samemu coś zdobyć, a nie interesować się sprawami zwykłych Polaków – podkreślała Beata Szydło.
Piotr Kaleta, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Kalisza przedstawił najważniejsze punkty swojego programu wyborczego. To między innymi: 1000 zł „becikowego” dla każdego nowonarodzonego kaliszanina, 600 mieszkań w ramach rządowego programu „Mieszkanie plus”, dwie dodatkowo płatne godziny dla nauczycieli czy utworzenie dziennych domów opieki nad seniorami.
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze