- Jestem dziś pierwszy dzień na urlopie szanowni państwo – podkreślił Karol Nawrocki, który właśnie wziął urlop z piastowanego stanowiska szefa IPN-u, by móc oficjalnie rozpocząć kampanię wyborczą na urząd prezydenta RP. W Kaliszu spotkał się z działaczami PiS i swoimi sympatykami w sali konferencyjnej Calisia One. Podkreślał jak duży wpływ na rozwój kraju ma przedsiębiorczość Polaków, którzy – niezależnie od rządów w ostatnich 30 latach- swoją pracą przyczynili się do zamożności Polski i Polaków.
Polacy zwiększyli swoje PKB trzy i półkrotnie, zbliżyliśmy się do pułapki średniego rozwoju. Chcemy zrobić wielki krok do przodu, bo mamy swoje ambicje, aspiracje, mamy poczucie dumy, wiemy jakie wartości reprezentujemy, symbolem tej zmiany, kołem zamachowym polskiej ekonomii, polskiej gospodarki, ale też symbolicznym zamknięciem połączeń komunikacyjnych w Polsce i połączenia jednego organizmu, bo w arterii szybkich połączeń, dróg, miał być Centralny Port Komunikacyjny. W swojej formie przyjętej przed 15 października 2023 roku, miał być naszym wielkim marzeniem, przełamaniem, jeszcze raz powtórzę: pułapki średniego rozwoju, miał być też czymś, co połączy Polskę powiatową, mniejsze miejscowości z Polską centralną, bo ja nie chcę być tym prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej, który powie, że wystarczy mi lotnisko w Berlinie – mówił Karol Nawrocki na spotkaniu w Kaliszu.
Nawrocki mówił o tym, by „ambitnie iść do przodu wokół takich projektów jak Centralny Port Komunikacyjny, bo za moment zostaniemy w tyle. O tym będzie ta kampania”. Podkreślał też znaczenie branży rolniczej i spożywczej, która rozwija się w Kaliszu i w powiecie. Zwrócił się też do rolników z regionu.
Powiat kaliski to są też rolnicy, których pozdrawiam jeśli są na tej sali. I z jednej strony wokół Zielonego Ładu mówi się wam żeby ograniczać pestycydy i środki ochronne roślin, a z drugiej strony ta sama instytucja, ta sama Unia Europejska dąży do podpisania umowy z krajami Ameryki Południowej. Efekt ma być taki; rolników polskich nie będzie albo będzie im gorzej, a my będziemy korzystali z gorszej żywności, bo ta z Ameryki Południowej nie jest certyfikowana, tylko dlatego, że nasz zachodni sąsiad robi sobie tam rynek zbytu dla swoich produktów motoryzacyjnych - mówił Karol Nawrocki.
Nawrocki obiecał, że jeśli wygra wybory będzie zabiegał o wprowadzenie zerowego VAT-u na żywność i 8 procentowanego podatku na gaz i prąd.
- Przyjechałem do Kalisza żeby zachęcić was do tego, i zabrać was w długą podróż, ale jako tych, którzy są wolni od postkolonializmu, który nam narzucano przez 45 lat, od tego kompleksu, który sączył się i sączy często w mediach, w niektórych mediach komercyjnych. Tak, jesteśmy wielkim narodem i tu z Kalisza od was to płynie – powiedział kandydat.
Karol Nawrocki apelował o zaangażowanie się w zbiórkę podpisów pod jego kandydaturą. Mówił o sobie, że jest kandydatem obywatelskim.
- Moją partią jest Polska, a moim szefem są Polacy i nie ma innych rozwiązań - przekonywał Nawrocki.
Sala na spotkanie z Karolem Nawrockim wypełniła po brzegi. Wielu z sympatyków Nawrockiego narzekało, że lokalne struktury PiS źle przygotowały tę wizytę. Sala była za mała, a samo spotkanie nie dość mocno nagłośnione.
Wcześniej Karol Nawrocki był w Pleszewie. W tamtejszym szpitalu mówił o problemach służby zdrowia. Był też w Turku. Tam mówił o swoim poparciu dla energetyki atomowej i planach budowy elektrowni atomowej w Koninie, mówił też, że rząd powinien wydawać większe środki na transport kolejowy i wsparcie połączeń autobusowych dla mniejszych miast powiatowych.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Gdzie zdać najłatwiej? Sprawdzamy wyniki WORD-ów
Która szkoła w Kaliszu najlepsza? Mamy najnowszy ranking
Nagle zjechał z drogi. Auto roztrzaskało się na słupie
Dramat obok szkoły. Na uczniów spadł ciężki przedmiot z budynku
Napisz komentarz
Komentarze