Prototypy instrumentu, który rozmaicie określano, a dziś nazwalibyśmy fortepianem smyczkowym, powstawały na przestrzeni wieków w różnych miejscach Europy, ale w zasadzie żaden się nie zachował. Jest jeden, podobny, w muzeum w Brukseli, ale nie gra. Gdy kilka lat temu Sławomir Zubrzycki, zainspirowany przede wszystkim ideą i szkicami Leonarda da Vinci, skonstruował swój instrument, wówczas w Brukseli, w piwnicach dworu królewskiego, odnaleziono i odrestaurowano zbliżony budową instrument z XIX wieku.
„Czym jest viola organista?” – pytam zatem Sławomira Zubrzyckiego. „Niezwykłym połączeniem instrumentu smyczkowego i klawiszowego” – odpowiada budowniczy i wirtuoz. „Gra się trochę jak na klawikordzie, przez płytki zapad, trochę jak na fortepianie, przez możliwość kształtowania dynamiki, trochę jak na klawesynie przez możliwość zdobienia i grania szybkich tryli. Jest to taki instrument, który powiedziałbym dla pianisty jest znakomitym odejściem od fortepianu, w tym sensie, że on uczy specyficznej śpiewności gry i dbałości nie tylko o rozpoczęcie dźwięku, ale też kontynuowanie i zakończenie. Jest bardzo rozwijający wyobraźnię polifoniczną, i tak ja go odbieram, słyszę i widzę”.
Sławomir Zubrzycki ma na koncie setki koncertów grywanych na całym świecie. Nagrał solową płytę i zagrał na akustycznym krążku islandzkiej gwiazdy – Bjork, ale właśnie w Kaliszu po raz pierwszy wystąpił z towarzyszeniem orkiestry smyczkowej, orkiestry, w której – przypomnijmy – od pewnego momentu brzmią już cztery historyczne instrumenty. „Trójka naszych znakomitych skrzypiec z początku XVIII wieku gra w tym projekcie, ponieważ grają wszyscy nasi koncertmistrzowie nowi oraz wiolonczela z połowy XVIII wieku”- mówi Adam Klocek, dyrektor Kaliskiej Filharmonii.
Na piątkowy wieczór wybrano dwa koncerty fortepianowe Georga Friedricha Haendla oraz suity Gustava Holsta i Edvarda Griega. Orkiestrę przygotował jeden z najlepszych portugalskich skrzypków - Emanuel Salvador. „Ten program, oczywiście, skoncentrowany jest na muzyce dla orkiestry smyczkowej, a ten instrument, który powinien być instrumentem z innej rodziny, moim zdaniem swoimi dźwiękami doskonale się wpisuje w brzmienie właśnie takiej orkiestry, bo to absolutnie jest dźwięk violi da gamba i świetnie pasuje” – zapewnia dyrygent.
„Taki koncert nie mógł się odbyć nigdzie indziej jak właśnie w Kaliszu” – powiedział Andrzej Chabracki, prezes Stowarzyszenia Polskich Stroicieli Fortepianów. „To miasto szczególne dla wszystkich osób, które zajmują się budową i renowacją pianin i fortepianów w Polsce, które chcieli z bliska poznać przedstawiciele Unii Europejskich Stowarzyszeń Budowniczych Fortepianów Europiano”. Z okazji tego Zjazdu poprosiliśmy pana dyrektora Adama Klocka o zorganizowanie koncertu z panem Sławomirem Zubrzyckim, żeby pokazać delegatom z Europiano, że my tutaj w Polsce po pierwsze mamy takiego człowieka, że mamy taki instrument. Na Zachodzie chwalą się, że mają to, tamto, a my powiedzieliśmy: też mamy. Przyjęli trochę z niedowierzaniem, aczkolwiek już słyszeli o profesorze Zubrzyckim i bardzo chcieli posłuchać, jak ten instrument w rzeczywistości brzmi, a jeszcze jak go usłyszą z orkiestrą, to cho, cho” – informuje z uśmiechem Chabracki.
Ponad 40 przedstawicieli Europiano, m.in. z Niemiec, Francji, Austrii, Hiszpanii, Estonii, Czech, Litwy i Szwajcarii, nie tylko obradowało w Kaliszu, ale też zwiedziło Technikum Budowy Fortepianów oraz cztery z czterdziestu kaliskich firm skupiających fortepianmistrzów: SAP, Piano Fiks, Piano Renovation i WR - Piano. W naszym mieście najprawdopodobniej zapadną najważniejsze decyzje o planowanym na 2021 rok kongresie delegatów z całego świata. Stowarzyszenie Polskich Stroicieli Fortepianów pragnie, aby odbył się on w naszym kraju i częściowo w Kaliszu.
R. Kuciński, zdj. autor, Lerachef Studio
Napisz komentarz
Komentarze