Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lek działa i jest regresja raka! Dobre wieści u chorej Agaty

Trzy miesiące temu jej stan zdrowia był bardzo zły. Złośliwy nowotwór znowu zaatakował organizm 16-letniej Agaty z Kalisza. Szansą był nierefundowany lek. Rodzice założyli internetową zbiórkę i zaapelowali o pomoc. Roczna terapia to koszt około 80 tysięcy zł. Dzięki nagłośnieniu sprawy pieniądze zebrano błyskawiczne. Teraz przyszły znakomite wieści – Uzyskaliśmy regresję choroby. Zmiana jest nieaktywna – przekazują nam rodzice Agaty.
Lek działa i jest regresja raka! Dobre wieści u chorej Agaty

- Po długim czasie oczekiwania w niepewności, wczoraj otrzymaliśmy dobre wiadomości. Uzyskaliśmy regresję choroby. Decyzją chirurgów odstąpiono od zabiegu usunięcia nieaktywnej zmiany. Kontynuujemy skuteczne leczenie chemioterapią i Votrientem. Pojawiły się propozycje haplo przeszczepu, ale to jest temat do głębokiego rozważenia. Jedno jest pewne: walczymy dalej i wierzymy w szczęśliwe zakończenie – piszą rodzice Agaty. Haplo przeszczep to przeszczep szpiku od dawcy spokrewnionego, czyli od rodziców bądź rodzeństwa.

Badanie obrazowe wykazało zmniejszenie masy guza pod wpływem leczenia. - Na obecną chwilę odstąpiono od operacji ze względu na umiejscowienie zmiany. Guz znajduje się na płucu. Chemioterapia i lek, na który była przeprowadzona zbiórka, przynoszą bardzo dobry efekt. Zmiana cały czas się zmniejsza i co najważniejsze jest nieaktywna, dlatego to leczenie będzie kontynuowane – wyjaśniają rodzice 16-latki.

Lidia i Bartosz Nawroccy dziękują wszystkim, którzy wsparli finansowo leczenie ich córki. To dzięki wielkim sercom kaliszan udało się szybko rozpocząć terapię nierefundowanym lekiem i uzyskać tak dobre efekty.

Drogę Agaty do zdrowia można wspierać, przekazując jej 1% swojego podatku. Pieniądze zostaną przeznaczone na sfinansowanie kosztów leczenia, dojazdów, rehabilitacji.

***

Problemy Agaty ze zdrowiem zaczęły się pięć lat temu od zwykłego przewrócenia się na basenie. Po upadku dziewczynkę zaczęła boleć lewa noga. Po wizytach u wielu lekarzy okazało się, że to symptom poważnej choroby. - Lekarze początkowo sugerowali bóle wzrostowe, czy bóle typowe dla wieku dojrzewania. Pojawiły się nawet głosy, że symuluję chorobę, żeby nie chodzić do szkoły. W końcu w roku 2014 usłyszeliśmy diagnozę, której nikt się nie spodziewał - nieoperacyjny mięsak Ewinga zlokalizowany na kości krzyżowej, z przerzutami do płuc. Ucisk guza doprowadził do uszkodzenia nerwu, a tym samym niedowładu lewej nogi – pisze Agata.

Agata przed zachorowaniem była bardzo aktywną dziewczynką: trenowała lekkoatletykę, brała udział i wielokrotnie wygrywała zawody sportowe, uprawiała również jazdę konną. Po postawieniu diagnozy życie jej i jej bliskich zmieniło się o 180 stopni. Chemioterapia, operacja prawego płuca, radioterapia, autoprzeszczep komórek macierzystych, godziny ćwiczeń z rehabilitantką. Niestety, w czerwcu 2016 roku nastąpił nawrót choroby. - Rozpoczęłam nowe cykle chemioterapii. Pierwsza z nich nie dała zadowalającego efekty, dopiero druga doprowadziła do regresji choroby. W grudniu przeszłam drugą już operację prawego płuca, cały czas przyjmując chemię. Do leczenia dodatkowo włączono drogi nierefundowany lek, którego koszty musieli pokryć moi rodzice. W czerwcu 2017 przeszłam drugą megachemię, która zakończyła sie autoprzeszczepem komórek macierzystych – opowiada Agata.

Po trzech latach walki nadszedł długo oczekiwany moment – z organizmu młodej kaliszanki udało się wygonić chorobę. - Zaczęłam normalnie żyć, pamiętając o zdrowym stylu życia i rehabilitacji. Pojawiły się plany na przyszłość. Zdałam egzamin gimnazjalny, dostałam się do wymarzonego liceum o profilu biologiczno-chemicznym, z myślą by w przyszłości podjąć studia medyczne i móc pomagać innym – pisze Agata.

Względny spokój nie trwał jednak długo. Rak znowu zaatakował. - Wznowa na płucu zmieniła  wszystko. Rozpoczęłam nową chemioterapię, w kolejnym cyklu lekarze postanowili włączyć nierefundowany przez NFZ  lek celowany Votrient, który wraz z chemią ma zniszczyć komórki nowotworowe – pisała kilka miesięcy temu Agata.

Koszt dwumiesięcznej kuracji wynosi 12 500zł (400mg leku na dobę), a lek ma być przyjmowany przez rok. Po nagłośnieniu zbiórki w mediach, kwotę potrzebną na roczną terapię, 80 tysięcy zł, udało się zebrać w kilka dni.

Agata, pomimo choroby, która nie pozwała jej funkcjonować, jak zdrowej nastolatce, wspaniale się rozwija, ma pasje i marzenia. W przyszłości chciałaby studiować medycynę. Kocha konie, interesuje się mangą, kulturą Japonii i Korei, bardzo ładnie rysuje. Trzymamy kciuki, by kaliszanka wróciła do pełnego zdrowia i mogła cieszyć się swoim młodym życiem.

AG, fot. fot. archiwum prywatne Lidii Nawrockiej


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 16°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 21 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama