Chodzi o 44 głosy. Podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych część wyborców z gmin: Czajków, Doruchów, Grabów nad Prosną, Kraszewice i Mikstat, czyli okręgu numer 2, postawiła więcej niż jeden "X". W takim przypadku komisja licząca głosy powinna je uznać za ważne na korzyść osoby będącej najwyżej na liście. Tymczasem uznała je za nieważne.
Kiedy ogłoszono wyniki Komitet Wyborczy Wyborców "Lewica i Bezpartyjni" stwierdził, że ma mniejsze poparcie niż szacował i sprawę zgłosił do sądu. Ten w trybie wyborczym protest rozpatrzył. – Głosy przeliczono . Spośród 44 uznanych przez komisję za nieważne 23 powinny być prawidłowe – wyjaśnia Ewa Głowacka-Andler, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu. – 21 głosów spośród tych 23 oddano na komitet "Lewica i Bezpartyjni".
Zapadła decyzja, by wygasić mandaty wszystkim radnym, którzy dostali się do Rady Powiatu Ostrzeszowskiego z okręgu nr 2: Ewie Kubiak, Mariannie Powązce, Katarzynie Sójce, Radosławowi Gatkowskiemu, Stefanowi Hebiszowi, Ignacemu Śmiataczowi, Jerzemu Musze i przewodniczącemu Rady, Walentemu Okoniowi z „Bezpartyjnych dla Ziemi Ostrzeszowskiej”. Nowe liczenie głosów wojewoda wyznaczył na 3 marca.
I tu zaczynają się emocje. Jesienią, w wyniku błędnego potraktowania list przez komisję wyborczą, w okręgu nr 2 komitet „Bezpartyjni dla Ziemi Ostrzeszowskiej” pokonał KWW "Lewica i Bezpartyjni” 18 głosami. Jeśli ci pierwsi stracą 21 głosów stracą też jeden mandat na rzecz tych drugich. A konkretnie - do rady ponownie nie wejdzie Walenty Okoń. W zamian pojawi się w niej Tomasz Maciejewski.
AW, zdjęcie Starostwo Powiatowe w Ostrzeszowie
Napisz komentarz
Komentarze