Wszystko działo się 21 lutego około godz. 21.00. Sytuacja była niebezpieczna, bo po opadach deszczu i przy niskiej temperaturze dach był śliski, co w każdej chwili mogło skutkować upadkiem mężczyzny. – Otrzymaliśmy informację, że po dachach, po gzymsie chodzi mężczyzna. Znajdował się na około 3-metrowej wysokości budynku, był agresywny – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. – Na miejsce udali się policjanci z grupy realizacyjnej. Po drabinie weszli na dach, obezwładnili pana i sprowadzili go na dół. Tam już czekała na niego karetka. Mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzy.
Nie wiadomo, czy 24-latek znajdował się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Pacjentem zajął się już szpital.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze