Kaliszanie chcieli udowodnić, że listopadowa porażka w Gdyni była tylko wypadkiem przy pracy. To zadanie w pełni zrealizowali. W rewanżu nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, już do przerwy prowadząc 11:7, a kończąc mecz pewnym zwycięstwem 27:16.
Kolejne świetne zawody rozegrał w bramce Łukasz Zakreta, który obronił 18 z 32 rzutów gdynian. Z szansy skorzystali też gracze, którzy do tej pory rzadziej pojawiali się na parkiecie. W meczu z Arką trener Patrik Liljestrand testował różne warianty taktyczne pod decydującą część sezonu, która niebawem czeka ekipę MKS-u.
W fazie zasadniczej MKS rozegra jeszcze cztery mecze. Ich wyniki nie mają jednak większego znaczenia, bo szanse kaliszan na wejście do fazy play-off są co najwyżej matematyczne. Do fazy play-out, w której rywalizować będzie sześć zespołów i która rozgrywana będzie systemem mecz i rewanż, nie będą wliczane zdobycze punktowe z fazy zasadniczej.
Na najbliższe ligowe zawody kaliszanie pojadą w sobotę do Kielc. Tam zmierzą się z niepokonanym PGE Vive.
Michał Sobczak
***
Energa MKS Kalisz – Arka Gdynia 27:16 (11:7)
Energa MKS: Zakreta, Potocki – Adamski 5, Drej 5, Misiejuk 4, Klopsteg 3, Wojdak 3, Bożek 2, Czerwiński 2, Piotr Adamczak 1, Grozdek 1, Kniaziew 1, Paweł Adamczak, Bałwas, Pilitowski.
Kary: 4. min. Rzuty karne: 2/2.
Arka: Pieńczewski 1, Zimakowski – Jamioł 5, Rychlewski 2, Skwierawski 2, Całujek 1, Czaja 1, Ćwikliński 1, Lisiewicz 1, Przysiek 1, Wolski 1, Kamyszek, Wołowiec.
Kary: 6. min. Rzuty karne: 1/5.
Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (Głogów)
Widzów: 1997
Napisz komentarz
Komentarze