Do zderzenia doszło wczoraj o 22.20 w miejscowości Kwasków w gminie Błaszki. Kobieta kierująca fiata seicento próbowała przejechać przez niestrzeżony przejazd kolejowy. Gdy auto znajdowało się już na torach silnik zgasł. Kierująca próbowała zepchnąć samochód, ale ostatecznie widząc nadjeżdżający pociąg pośpieszny postanowiła pozostawić fiata i ratować siebie.
Motorniczy nie zdążył wyhamować i z dużą siłą uderzył w porzucone auto. Samochód rozpadł się na wiele elementów na odcinku kilkudziesięciu metrów. Kobieta zdążyła oddalić się na bezpieczną odległość, ale po wypadku była w dużym szoku. Ratownicy medyczni zabrali ją do sieradzkiego szpitala. Okazało się, że kobieta jest pijana, miała 1,8 promila alkoholu w organizmie. Motorniczy, ani pasażerowie pociągu nie ucierpieli w zderzeniu, ale na dwie godziny byli uziemieni pod Błaszkami. – Poczułem tylko lekki wstrząs i szarpnięcie. Myślałem, że po prostu pociąg mocniej zahamował. – pisze do nas Robert z Kalisza – dopiero po kilku minutach obsługa pociągu powiedziała pasażerom co się stało. Wiele osób, które jechały do Kalisza zdecydowało się na dalszą podróż na własną rękę. Mnie też z miejsca zdarzenia odebrali znajomi, bo na dalszą podróż PKP musiałbym czekać dwie godziny – relacjonuje czytelnik portalu faktykaliskie.pl.
Dokładne przyczyny zderzenia bada teraz policja i Straż Ochrony Kolei. Kierującej fiatem po wytrzeźwieniu może usłyszeć zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym za co grozi do 8 lat więzienia.
MS. fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze