Zakres prac jest spory. Obejmuje ul. Kazimierzowską od Mostu Trybunalskiego do Kadeckiej. Aktualnie drogowcy pracują na pierwszym fragmencie - od Franciszkańskiej do Browarnej. I tam pojawiły się problemy. - Były kolizje z siecią uzbrojenia – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu. - Takie rzeczy niestety zdarzają się w silnie zurbanizowanym terenie i takie okoliczności są wpisane w umowie. Jeśli taka sytuacja się pojawi i jest potwierdzona przez inspektora nadzoru, wychodzimy naprzeciw wykonawcy.
Prace miały zakończyć się do 17 maja. Już teraz wiadomo, że ten termin jest nierealny. Dlatego miasto wiedząc, że mogą pojawić się przeszkody miało możliwość przedłużenia tego okresu. W przypadku Kazimierzowskiej to koniec maja, ale patrząc na to, ile jeszcze jest do zrobienia to i tak za mało. - W ciągu najbliższych dni będą wchodzili na ten drugi odcinek, ale na razie mają zrobioną 1/3 i zostało jeszcze 2/3 do zrealizowania, a zakres rzeczowy tam jest bardzo duży – dodaje Krzysztof Gałka. – Jest do zrobienia jezdnia, chodniki, nowe latarnie oświetlenia ulicznego energooszczędnego. Do tego ręczna robota, każdą kostkę trzeba wziąć w rękę, położyć i to jest czasochłonna i pracochłonna robota. Firma, która podpisywała umowę miała tego świadomość, w związku z powyższym będziemy oczekiwać wywiązania się z terminu. Jeśli firma się nie wywiąże z terminu poniesie konsekwencje finansowe w postaci naliczania kar.
MZDiK od dłuższego czasu rozmawia z wykonawcą, by ten zwiększył liczbę osób pracujących przy inwestycji. Tych przybywa, ale minimalnie, więc także koniec maja jest mało realny
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze