Jesteście świeżo upieczonym rodzicami kaliszanina? Ratusz wraz z Lasami Państwowymi zaprasza rodziny z maleństwami do zielonej akcji. Każde dziecko, które przyszło na świat w Kaliszu w pierwszej połowie tego roku, może mieć swoje pamiątkowe drzewo. Na ten cel samorząd przeznaczy teren dookoła stawu pocegielnianego przy ul. Braci Niemojowskich na osiedlu Tyniec. - To już kolejna akcja sadzenia drzew w Kaliszu. Pokazuje ona jak ważne są drzewa, także dla następnych pokoleń. Bo teraz te sadzonki nie są duże, ale za dwadzieścia czy trzydzieści lat będziemy mięć piękny drzewostan, który będzie odgrywał ważną i pozytywną rolę dla środowiska – powiedział prezydent Krystian Kinastowski.
Miasto wyznacza teren, a Lasy Państwowe zapewniają sadzonki. Każde drzewo będzie miało tabliczkę z imieniem dziecka, a rodzice otrzymają certyfikat wzięcia udziału w akcji.
Akcja "Jedno dziecko-jedno drzewo" w Szczecinku. Wideo: Lasy Państwowe
Akcja Jedno dziecko-jedno drzewo realizowane jest w kilkunastu jednostkach Lasów Państwowych na terenie całej Polski, pod patronatem Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych. - To nie tylko duże przedsięwzięcie, ale i ogromne wyróżnienie, bo nie wszyscy nas do miast wpuszczają. Tym razem to nie mieszkańcy miasta przyjadą do lasu, tylko leśnicy przyjedziemy do miasta i będziemy się w nim regularnie spotykać i regularnie zadrzewiać – dodała Małgorzata Krokowska-Paluszak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
Drzewa zostaną zasadzone za dwa miesiące, 28 września. Do tego czasu miasto czeka na zgłoszenia rodziców dzieci. Formularz dostępny jest na stronie internetowej Nadleśnictwa Kalisz.
Na Tyńcu dzięki akcji może pojawić się nawet 400 drzew – bo tylu mieszkańców Kalisza przyszło na świat w pierwszej połowie 2019 roku. – Na razie mamy ponad 30 zgłoszeń. A przyjmujemy je do połowy września – przekazuje nam Beata Kątna z Nadleśnictwa Kalisz.
Sadzenie drzewa dla upamiętnienia narodzin dziecka to stary zwyczaj, znany już w czasach Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Gdy na świat przychodził potomek męski, sadziło się przeważnie dęby, a gdy dziewczynka – lipy. I tak będzie też w Kaliszu.
Agnieszka Gierz; fot. kalisz.pl
Napisz komentarz
Komentarze