poniedziałek, 30 września 2024 09:22
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rekordowo niskie bezrobocie w Kaliszu. Nie pracuje ten, kto nie chce?

Bezrobocie w Kaliszu i powiecie jest kolejny raz rekordowo niskie. Pierwszy raz w historii w Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowało się mniej niż 2 tysiące osób. Specjaliści i pracodawcy mówią wprost – właściwie nie ma już zjawiska bezrobocia. Nie pracują ci, którzy nie chcą. Już od kilku lat ofert pracy jest więcej niż pracowników. Problem z wypełnieniem kadr ma większość firm i instytucji. Sytuację ratują Ukraińcy, których jest już u nas ponad 12 tysięcy.
Rekordowo niskie bezrobocie w Kaliszu. Nie pracuje ten, kto nie chce?

Jednym z nich jest Aleksander spod Doniecka. Drugi rok z rzędu przyjeżdża w sezonie wiosenno-letnim do Kalisza, do firmy Piotra Gulczyńskiego. Wykonuje proste prace porządkowe.  - U nas, gdzie ja żyję, trwa wojna. Mam do wykarmienia szóstkę dzieci, sześciu synów. Ja się pracy nie boję. Szef płaci mi w każdą niedzielę. Wysyłam pieniądze żonie i dzieciom. Do czasu wybuchu wojny prowadziłem swoje gospodarstwo. Miałem krowy. Ruskie przyszli i zabrali wszystko. Pół Doniecka zabrali – mówi nam Aleksander.

54-letni Aleksander spod Doniecka drugi raz przyjechał do Kalisza na prace sezonowe. Bez Ukraińców wiele firm nie miałaby rąk do pracy.

Właściciel przedsiębiorstwa pomógł mu znaleźć mieszkanie do wynajęcia. Do pracy dojeżdża firmowym samochodem. - Wszystko mi tu odpowiada, jest w porządku. Szef mnie ubezpieczył. Jest ok – dodaje.

Piotr Gulczyński już od 5 lat zatrudnia obywateli Ukrainy. W sezonie stanowią jedną trzecią jego zespołu. - W tej chwili gdyby nie sezonowi pracownicy to wydaje mi się, że nie bylibyśmy w stanie wypełniać naszych kontraktów – przyznaje przedsiębiorca.

- Bezrobocia nie ma. Osobom skierowanym do mojej firmy z Urzędu Pracy najczęściej zależy tylko na podpisaniu papierka, że nie odpowiadają naszym kryteriom.

Firma wymagania co do kandydata ma minimalne, nie potrzeba tu specjalnego wykształcenia ani fachu. Praca w dużej mierze jest zmechanizowana.  Wydawać by się mogło, że to dobra propozycja dla największej  grupy zarejestrowanej w Urzędzie Pracy, czyli osób z wykształceniem gimnazjalnym i zawodowym…  - Myślę, że możemy śmiało powiedzieć, że bezrobocia nie ma. Rynek pracy jest całkowicie wydrylowany. To są sporadyczne osoby skierowane do nas najczęściej z PUP. W wielu przypadkach się zdarza, że już w progu kandydat prosi o to, by mu wpisać w skierowaniu, że nie nadaje się, że nie odpowiada naszym kryteriom. To są absurdy… - opowiada Piotr Gulczyński.

 5,2 procent – tyle na koniec lipca wyniosła stopa bezrobocia w Polsce . To oznacza, że bez pracy jest w naszym kraju jest niewiele ponad 860 tysięcy obywateli. To najniższa wartość od 1990 roku … Podobna tendencja jest w Kaliszu i powiecie. Bez pracy jest 2,3% mieszkańców.  - Nigdy nie było tak w naszym Urzędzie, żeby było zarejestrowanych mniej niż 2 tysiące osób. Obecnie mamy 1836 zarejestrowanych osób, w tym jest grupa około 400 osób z prawem do zasiłku. W porównaniu do zeszłego miesiąca mamy o około 150 bezrobotnych mniej – przekazuje nam Artur Szymczak, dyrektor Powiatowego Urzędy Pracy w Kaliszu.

Współczynnik zatrudnienia i skala bierności zawodowej nie są jednak zadowalające, bo liczba niepracujących w wieku produkcyjnym znowu wzrosła - podaje GUS. - Co 3. osoba w wieku produkcyjnym w Polsce nie podejmuje się pracy ze względu na obowiązki rodzinne. Większość z nich to kobiety. Przyczyna to program 500+, który choć okazał się olbrzymim sukcesem jako program socjalny, to niestety ma też skutek uboczny. Jest nim masowa dezaktywizacja zawodowa kobiet – czytamy na portalu pulsar.pl

- Nigdy w historii nie mieliśmy mniej niż 2 tysiące zarejestrowanych bezrobotnych - mówi Artur Szymczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu.

Jak mówi nam dyrektor kaliskiego PUP, Urząd będzie się teraz skupiał na pozostających bez pracy kobietach, szczególnie na terenach wiejskich. – Duża grupa pań z małych miejscowości nigdzie nie pracuje, z tego względu między innymi, że mają niskie kwalifikacje. Chcemy zachęcić do tego, by podnosiły swoje kwalifikacje, bo jest duże zapotrzebowanie na pracę dla kobiet, m.in. w handlu – mówi Artur Szymczak.

Właściwie tylko z czwarty bezrobotny ma prawo do zasiłku, co oznacza, że pracę stracił niedawno i nie znalazł szybko nowej. Spójrzmy co mówią dane liczbowe.

1 183 – liczba bezrobotnych mieszkańców Kalisza

635 – bezrobotne kaliszanki

548 – bezrobotni kaliszanie

450 – osoby długotrwale bezrobotne

630 – osoby z wykształceniem zawodowym, gimnazjalnym i podstawowym

608 – tyle wolnych miejsc pracy zgłosili pracodawcy do PUP w Kaliszu

W samym Kaliszu jest blisko 1 200 bezrobotnych. 630 kobiet i 550 mężczyzn. Blisko połowa zarejestrowanych to osoby długotrwale bezrobotne. Jedna trzecia zarejestrowanych w Urzędzie Pracy to osoby powyżej 50 roku życia.  Kolejne 30% to bezrobotni w wieku do 30 lat. Dominują osoby z wykształceniem zawodowym i gimnazjalnym. Kaliski pośredniak ma obecnie ponad 200 ofert zatrudnienia zawierających 600 wolnych miejsc pracy. Brakuje fachowców. I to drastycznie. - Nikt się nie pyta fachowca: „za ile”, tylko kiedy przyjdzie i czy w ogóle przyjdzie, bo znalezienie płytkarza, malarza to jest problem – dodaje dyrektor PUP w Kaliszu.

- Od lat brakuje młodych fachowców z branży drogowej - mówi Wojciech Żórawski, właściciel firmy Brukmur.

Zna go doskonale Wojciech Żórawski właściciel działającej od ponad 30 lat firmy Brukmur. - Jeżeli można znaleźć pracowników do takich podstawowych rzeczy, to już z konkretnym fachem bardzo trudno. W naszej branży - układanie kostki granitowej i obróbka granitu to jest poważny problem, żeby znaleźć prawdziwych fachowców. Nikt w tym mieście na razie nie szkoli brukarzy w naszej branży, nie ma nawet kursów doszkalających – mówi przedsiębiorca.

Firma pana Wojciecha nie zatrudnia Ukraińców, nie mają doświadczenia, którego wymaga ta praca. Dlatego tym bardziej musi starać się utrzymać w przedsiębiorstwie sprawdzone osoby. A najbardziej motywują przecież pieniądze. – Koszty pracy są bardzo duże, a to odbija się na kosztach zlecenia. Inwestor musi więcej zapłacić – dodaje Wojciech Żórawski.

Obecnie płaca minimalna wynosi 2250 zł brutto, czyli 1630 zł na rękę. W kolejnym roku szykuje się rekordowa podwyżka – o 200 zł brutto, z czego do kieszeni pracownika trafi 138 zł.

Agnieszka Gierz, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 8°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama