Do zdarzenia doszło 22 sierpnia br. nad stawem we Wronowie w powiecie krotoszyńskim. Mężczyzna wędkował wspólnie ze swoim kolegą. W pewnym momencie sięgnął po 1,5-litrową butelkę z przezroczystym płynem i pociągnął z niej łyk. Po chwili stracił przytomność. Do kaliskiego szpitala trafił w stanie krytycznym. - Nie mamy jeszcze oficjalnych wyników z laboratorium, ale wstępnie wiemy, że w butelce znajdował się najprawdopodobniej płyn do czyszczenia dojarek – mówi portalowi faktykaliskie.pl asp. Paweł Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji.
Policja posiada też nowe ustalenia odnośnie pochodzenia butelki. – Z pierwszej wersji, po przesłuchaniu drugiego wędkarza, który był razem z poszkodowanym, wynikało, że butelka leżała gdzieś w pobliżu miejsca, w którym wędkowali. Tymczasem nasze ustalenia wskazują, że ta butelka najprawdopodobniej należała właśnie do kolegi poszkodowanego wędkarza. Będzie on przesłuchiwany na tę okoliczność - dodaje asp. Paweł Szczepaniak.
Dotychczas przesłuchano także siostrę wędkarza, z którą wymieniał on ważne dla sprawy informacje na komunikatorze internetowym. Z nim samym nie udało się porozmawiać; 27-latek odzyskał przytomność, ale z uwagi na oparzenia dróg oddechowych i przewody pokarmowego ma problemy z mówieniem. Zgodę na przesłuchanie mężczyzny muszą wyrazić lekarze.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze