- W końcówce przeciwnik nie ma już nic do stracenia, poszła wrzutka, dwie główki, przebitki. Wszyscy wiedzą, co mają robić, a niestety piłka wpada. Zostaliśmy ukarani za to, że nie kontrolowaliśmy meczu w wielu fragmentach. Był dobry moment po przerwie przy stanie 3:2, kiedy utrzymywaliśmy się przy piłce. Ale to za mało - ocenia trener Ryszard Wieczorek.
Nie po raz pierwszy w tym sezonie kaliszanie grzeszyli nieskutecznością. Wprawdzie trafienia Pawła Łydkowskiego po rzucie rożnym, Sebastiana Kaczyńskiego z rzutu wolnego i Mateusza Żebrowskiego po karnym podyktowanym za faul na nim samym, mogły się podobać, ale zmarnowanych dogodnych sytuacji było jeszcze więcej. Na listę strzelców mogli się jeszcze wpisać Robert Tunkiewicz czy najbardziej doświadczony w kaliskiej ekipie Marcin Radzewicz.
- Trudno wymagać stuprocentowej skuteczności od każdego zawodnika, ale rzeczywiście mogliśmy to zamknąć wcześniej i byłoby po meczu. A tak niestety mamy remis... To na pewno duży niedosyt i duże rozczarowanie - nie ukrywa trener Wieczorek.
Michał Sobczak, wideo: Norbert Gałązka
***
KKS Kalisz – Unia Janikowo 3:3 (2:1)
Paweł Łydkowski 9, Sebastian Kaczyński 23, Mateusz Żebrowski 62 k - Gracjan Goździk 16, Przemysław Kędziora 52 k, Maciej Mysiak 90+3
Sędziowali: Denis Błaszczak (Pełczyce) oraz Piotr Barański (Szczecin) i Błażej Syropiatko (Cerkwica)
Widzów: 600
KKS: Burta – Hiszpański, Gawlik, Łydkowski, Mączyński – Żebrowski, Łuszkiewicz, Tunkiewicz, Kaczyński (69 Kamiński), Radzewicz (63 N. Zawistowski) – Trubeha (90+1 Stanclik)
Unia: Brudnicki – Hartwich, Gibas, Mysiak, Garstka – Ławniczak, Zatorski (82 Rumiński), Radomski (77 Konieczny), Kuropatwiński (69 Jagielski) – Kędziora, Goździk
Napisz komentarz
Komentarze