Grzegorz Morawiak z Ostrzeszowa dodał, że wędkarstwo już dawno temu przestało być pasją. Od lat to już "zboczenie", jak mówi, dlatego nie ma się co dziwić, że chociaż okazów brak on nadal stoi nad brzegiem i czeka. A raczej się gimnastykuje. - To raczej jest ciężki kawałek chleba. Na pewno będą zakwasy. Mimo że się pracuje fizycznie to nie te partie mięśni, co w trakcie wędkowania. Będzie ciężko wrócić jutro do gipsowania ścian po całym dniu spinningowania. Ale jest milutko.
W tych powinien być okoń. I pewnie był, ale nie brał. A o te rybę chodziło w trakcie Street Fishing Calisia. - Wymyśliliśmy sobie regułę zawodów cyklowych - tłumaczy Piotr Łuczak, organizator PERCH PROFESSOR STREET FISHING CALISIA. - Jedną z nich jest okoń. Jesienią tego okonia jest najwięcej, najwięcej on żeruje. Najłatwiej jest go pozyskać, choć nieraz jest to bardzo złudne. Jest to przepiękna ryba i w naszym rybostanie pożądana.
Podobnie mówił stojący kilka metrów dalej Piotr Wolski, który też próbował wszystkich znanych sobie metod. - Gdyby pani zapytała, czym nie czaruję dziś ryb byłoby krócej - stwierdza. - Wszystko tu jest, przede wszystkim guma - i drobna, i trochę większa też. Próbowałem na woderki okoniowe, płytkoschodzące i wahadłóweczka, i obrotóweczka, cykada i na cykadę skusił się szczupak, ale okoni, które nas interesują nie ma. Znaczy one są, ale nie biorą.
Takich udało się złowić 141. Większość liczyła od 20 do 25 centymetrów. Najdłuższy okoń, jakiego wyłowiono na zawodach miał 36 centymetrów. - Wszystkie ryby zostały wypuszczane - zapewnia Piotr Łuczak. - Przed tym ryba, która jest wyciągnięta z wody przez wędkarza jest fotografowana na specjalnie przygotowanych przez nas matach pomiarowych. I na podstawie zdjęć weryfikujemy długośc i wielkość ryby. Oczywiście w zawodach liczą się tylko okonie, w tym przypadku w ilości pięciu największych egzemplarzy, okazów. Weryfikujemy je zdjęciami, więc ktoś, kto złowił największą ilość i największych ten wygrywa zawody.
Wygrał Wiktor Joachimkowski z Kalisza. Nagrodą była oczywiście wędka, która tego dnia miała swoja światową premierę, więc dla zapalonego wędkarza zwycięstwo w tegorocznej edycji Street Fishing Calisia było nie lada gratką. Obok seniorów w oddzielnej kategorii oceniani byli juniorzy. Zwyciężył Bogusław Jarzyński z Gocławia.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze