1657 osób – tylu pracowników ma Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu. Placówka zatrudnia ponad 300 lekarzy i ponad 600 pielęgniarek. Co roku kaliski szpital leczy więcej pacjentów – 2019 rok zamknie się liczbą 40 tysięcy 233 pacjentów, o 500 więcej od ubiegłego. Część z nich Święta Bożego Narodzenia spędzą w szpitalnych salach.
- Choroba nie wybiera kartek z kalendarza, nie wybiera czasu ubierania choinki, nie wybiera czasu, kiedy igły z tej choinki spadną. Ktoś inny czeka na pierwszą gwiazdkę, ktoś inny siada do wigilijnego stołu, a chorzy w naszym szpitalu czekają na wyniki badań, na diagnozę. Czekają na wyzdrowienie. I my - pracownicy szpitala, z lekarzami, pielęgniarkami, fizjoterapeutami, ratownikami medycznymi, położnymi, pracownikami laboratorium, zakładem diagnostyki obrazowej, z całą obsługą techniczną i administracją naprawdę staramy się im pomóc. Zawsze Państwo możecie na nas liczyć - mówił Radosław Kołaciński, dyrektor szpitala.
Praca przy chorych jest służbą, powołaniem – wskazywał ks. Łukasz Buzun, biskup pomocniczy Diecezji Kaliskiej. - To jest trudna posługa, ja sobie z tego zdaję sprawę. Byłem ze trzy lata pielęgniarzem w Zakonie, trochę się tam nauczyłem tych trudnych momentów… To nie jest proste, bo człowiek się zmienia w chorobie, w cierpieniu, staje się innym człowiekiem. Podziwiam Państwa i życzę w tym wszystkim wewnętrznej mocy, radości z posługi, chęci służenia drugiemu człowiekowi pomimo wszystko – powiedział duchowny.
Przybyli wraz z biskupem księża odwiedzili chorych we wszystkich szpitalnych oddziałach, by podzielić się opłatkiem oraz złożyć pełne otuchy życzenia.
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze