Kaliszanka wróciła do naszego miasta po pobycie w Chinach. Miała kontakt z innymi Polakami, którzy właśnie wrócili z Wuhan, w którym wybuchło epicentrum koronawirusa. Kobieta jest zdrowa, ale zaraz po powrocie do rodzinnego Kalisza chciała się przebadać, lekarze polecili jej jednak, by została w domu. Pytamy o instrukcję na taki przypadek w kaliskim Sanepidzie.
Specjaliści pochwalają świadomą i odpowiedzialną postawę kobiety, ale jeśli nie występują objawy choroby, niezależnie od tego skąd wróciliśmy, należy zachować spokój. - Jeśli nie mamy objawów to myślę, że powinniśmy być spokojni. Cały czas musimy siebie obserwować, bo ten okres wykluwania wirusa trwa do 14 dni, najczęściej to jest 5 – 6 dni, w przypadku zauważenia jakichkolwiek pierwszych symptomów musimy udać się do lekarza – wyjaśnia Anna Napierała z Sanepidu w Kaliszu.
A objawy to gorączka, kaszel, kichanie, duszności, zupełnie podobne do grypy. Koronawirusem na świecie zakażonych jest kilka tysięcy osób, w Europie na razie odnotowano jeden taki przypadek. - W mieście Kaliszu nie odnotowaliśmy żadnych przypadków ani podejrzenia ani zakażenia tym koronawirusem - uspokaja Anna Napierała.
Specjaliści i lekarze przypominają o zachowaniu standardowych środków bezpieczeństwa i higieny i to nie tylko z powodu zagrożenia nowym wirusem z Chin. - Mycie rąk, woda mydło. Mycie owoców i warzyw przed spożyciem, mówimy tutaj oczywiście o tej naszej polskiej grypie, ale i tych wirusach w Chinach – słyszymy w Sanepidzie.
Chorzy powinni zostać w domu, unikać miejsc gdzie jest dużo ludzi. I tych zasad powinniśmy przestrzegać każdej jesieni i zimy, bo tradycyjna grypa do tej pory zabiła lub znacząco pogorszyła zdrowie większej liczby osób niż rozwijający się w Chinach koronawirus.
MS, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze