Dziś Nadzwyczajne Posiedzenie Rady Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej przebiegało w o wiele mniej napiętej atmosferze niż dwa tygodnie temu. I trwało zaledwie 20 minut. Przypomnijmy, 25 lutego samorządowcy nie mogli dojść do porozumienia w sprawie proponowanego przez rząd przebiegu linii kolei dużych prędkości.
Ostrów czuje się w tej potężnej inwestycji pominięte. Cały region południowej Wielkopolski ma zostać włączony do szybkiej kolei poprzez przystanek w Kaliszu. Znajdziemy się na trasie z Poznania do Łodzi i Warszawy. Tzw. Y zlokalizowano w Sieradzu. Władze Ostrowa uważają, że należy walczyć o to, by rozwidlenie znalazło się na naszych terenach, najlepiej tak jak zakładano 10 lat temu – w gminie Nowe Skalmierzyce. Te dyskusje na razie zawieszono, by przyjąć jako Aglomeracja wspólne stanowisko.
Treść uchwały:
- Rada Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej udziela poparcia dla inwestycji polegającej na budowie kolei dużych prędkości w wariancie uwzględniającym wspólny interes mieszkańców i samorządów Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej polegający m.in. na powstaniu na terenie AKO węzła kolei dużych prędkości.
- W ramach społecznych konsultacji podejmiemy działania zmierzające do ochrony interesów naszych mieszkańców z myślą o społecznym i gospodarczym rozwoju Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej.
- Rada AKO deklaruje wsparcie i pomoc w realizacji przedmiotowej inwestycji na wszystkich etapach prac
„Za” było 17 samorządowców. Od głosu wstrzymał się Piotr Kuroszczyk, wójt Gminy Ostrów Wielkopolski.
Uchwała nie precyzuje gdzie konkretnie węzeł ma powstać i czy „węzeł” oznacza przystanek czy rozwidlenie tras na Poznań, Warszawę i Wrocław. Dokument stwierdza jedynie, że inwestycja jest potrzebna i pożądana przez Aglomerację. Mimo to samorządowcy bardzo pozytywnie wypowiadali się o wypracowanym kompromisie.
- Myślę, że nasza wspólna praca, dyskusja, twarde dokumenty, twarde stanowiska doprowadziły do tego, że wypracowaliśmy konsensus, który wskazuje na to, że dla nas nadrzędnym celem jest społeczny i gospodarczy rozwój Aglomeracji – powiedziała zaraz po przegłosowaniu uchwały Beata Klimek.
- Chciałbym wszystkim Państwu podziękować, przede wszystkim członkom zarządu, bo ta dyskusja była bardzo merytoryczna i rzeczywiście przebiegała w duchu aglomeracyjnej współpracy. Oczywiście, my jesteśmy na samym początku tego projektu, który nazywa się kolej dużych prędkości. Myślę, że tych momentów, gdzie nasz głos będzie musiał być słyszalny, będzie jeszcze wiele i mam nadzieję, że tak jak to się dzieje dzisiaj, zawsze będziemy mówili jednym głosem – komentował Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.
Tymczasem inwestycji obawiają się mieszkańcy Sulisławic i Szczypiorna. Jeden z proponowanych wariantów przebiegu, tzw. pomarańczowy zakłada, że mieliby szybką kolej bardzo blisko swoich domów, a wiele zabudowań trzeba by wyburzyć. Prezydent uspokaja, że to na razie wstępne szkice i zapewnia, że będzie bronił interesu nie tylko rozwoju miasta ale i spokoju i bezpieczeństwa mieszkańców. - Ja będę zawsze bronił interesu mieszkańców Kalisza i dla mnie niedopuszczalne będzie takie rozwiązanie, które oddziela kawałek miasta, zaraz przy granicy, gdzie zostanie powiedzmy taki pas ziemi niczyjej. My będziemy w swoich wnioskach w ramach pierwszych konsultacji zgłaszać swoje uwagi. Ja mieszkańców prosiłbym o spokój. Tak jak mówię, zawsze będziemy bronić interesu mieszkańców, mając z tyłu głowy, że rozwój Kalisza jest bardzo ważny, bo to służy nam wszystkim – mówi nam Krystian Kinastowski.
A został już ostatni dzień konsultacji społecznych przebiegu kolei dużych prędkości. Spółka Centralny Port Komunikacyjny czeka na uwagi mieszkańców do 10 marca włącznie.
AG, fot. autor, cpk.pl
Napisz komentarz
Komentarze