Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Medycy zamieszkali w Kampusie Mundurowym. Tak chronią swoich bliskich i odbywają kwarantannę

W obawie przed narażeniem bliskich, wielu z nich nie chce wracać do swoich domów. Z pomocą medykom, którzy pracują na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem, przyszła Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki w Kaliszu, znajdująca się na terenie dawnego Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej przy ul. Wrocławskiej.
Medycy zamieszkali w Kampusie Mundurowym. Tak chronią swoich bliskich i odbywają kwarantannę

Po studentach WSKiP, z uwagi na zawieszenie nauczania stacjonarnego, pozostały opustoszałe kwatery, dlatego władze uczelni podjęły decyzję, by udostępnić je osobom pracującym w ochronie zdrowia. Medycy, z obawy przed narażeniem swoich bliskich na ewentualne zakażenie, mogą czasowo zamieszkać w obiekcie przy ul. Wrocławskiej. Tam też mogą odbyć kwarantannę. - Święta były dla nas bardzo wzruszające. Płakałem ja, płakał mój kolega – opowiada ze wzruszeniem w głosie ratownik medyczny, który w tej chwili przebywa na obowiązkowej kwarantannie i mieszka w Kampusie Mundurowym. - Jesteśmy ogromnie wdzięczni rektorowi-momendantowi płk. dr. Marcinowi Strzelcowi, który podjął decyzję o udostępnieniu lokali. Wielkie ukłony również za bezinteresowną pomoc w tych trudnych dniach dla prorektora WSKiP ppłk. Lecha Kołtuna, mjr. Łukasza Nowackiego, kpt. Marcina Kopra i pozostałych funkcjonariuszy Służby Więziennej. To oni przynieśli nam gorący świąteczny żur z kiełbasą i jajkiem, paczkę świąteczną jak i dobre słowo otuchy – opowiada ratownik, który chce pozostać anonimowy.

Mężczyzna przebywa na kwarantannie, oczekuje na decyzję o kolejnym wymazie potwierdzającym negatywny wynik. - Jedzenie dowozi nam rodzina, zostawia nam paczki. My jedzenie podajemy sobie pod drzwi. Na razie nie wychodzę nigdzie. Mój dzień wygląda tak: kawa, internet, śniadanie, internet, obiadokolacja, internet, kąpiel, Internet. Kolejny dzień… - relacjonuje ratownik. – Mamy w pokoju, telewizor, czajnik i lodówkę. Dużo leżę, odpoczywam. Staram się nie myśleć o tym, co się dzieje za szlabanem. Ale wiadomo - myślę o rodzinie. Jutrzejszy dzień jest inny niż zaplanowałem. Ta praca to misja, dobrze się czuję w tym zawodzie, martwi mnie tylko, to, że społeczeństwo robi się bardziej roszczeniowe i wulgarne – mówi mężczyzna.

Wkrótce po otrzymaniu wyniku, miejmy nadzieję negatywnego, ratownik znów wyruszy w drogę czynić swoją misję. Misję pomagania innym.

KB, fot. ratownik medyczny


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama