czwartek, 3 października 2024 08:20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W teorii są "bohaterami bez skrzydeł". W praktyce pracownicy służby zdrowia spotkają się z wrogością

Pierwsza linia frontu i "bohaterowie bez skrzydeł", ale pod warunkiem, że siedzą w szpitalach i ratują chorych na Covid-19, a od zdrowych trzymają się z daleka. Podziw dla medyków i wyjątkowo ciężki egzamin, jaki zdają w czasach pandemii mieszają się… trudno w to uwierzyć, ale często z niechęcią, a nawet agresją. Dlatego pracownicy służby zdrowia borykają się nie tylko z ciągle nieznanym wrogiem, jakim jest koronawirus, zmęczeniem, rozłąką z rodziną, ale też nienawiścią. Zdarza się, że i z groźbami ze strony tych, którzy wiedzą, że pracują z chorymi.
W teorii są "bohaterami bez skrzydeł". W praktyce pracownicy służby zdrowia spotkają się z wrogością

Koronawirus to ciągle wróg nieznany, chociaż wiadomo o nim coraz więcej. Przede wszystkim wiadomo, jak się rozprzestrzenia. Drogą kropelkową, dlatego pracownicy szpitali muszą stosować zaostrzone środki bezpieczeństwa – kombinezony, maski, gogle, rękawice. I tak zamaskowani – w stroju niewygodnym, ale chroniącym ich samych - pomagają tym, którzy zachorowali i trafili do szpitala w Wolicy. Jak wygląda praca przy pacjencie pokazali na filmie, który nagrali specjalnie do tego przeznaczonym telefonem - urządzeniem, które po użyciu wśród chorych zostało zdezynfekowane. Swoich aparatów wnosić do strefy czerwonej nie mogą. 

 

 

Ryzyko zakażenia zawsze istnieje. Jednak im dłużej wszystko trwa tym łatwiej zapanować nad wirusem i jego rozprzestrzenianiem się wśród nie tylko pracowników służby zdrowia, ale i nas samych. Także pierwsza panika i strach dawno minęły. Tylko niestety minęły pozornie. Okazuje się, że osoby, które chorowały, a także, ci nazywani szumnie i pompatycznie "bohaterami bez skrzydeł", z powodu swojego kontaktu z koronawirusem narażeni są na agresję i to przede wszystkim ze strony tych, których znają. - Jedni spotykają się z aprobatą, nawet z gestami przyjaznymi - podkreśla Ewa Młynarczyk, pielęgniarka szpitala w Wolicy, ale dodaje, że nie zawsze jest różowo. - Natomiast są takie koleżanki, które opowiadają, że w trakcie zakupów w sklepie osiedlowym usłyszały, że nie będą obsługiwane, bo pracują w szpitalu. I nawet ich rodzinie nie wolno tam robić zakupów. Jedna z koleżanek opowiadała, że od sąsiada usłyszała, że jak się pojawi w domu to będzie do niej strzelał z procy. Tak że niefajne rzeczy się pojawiają, ale generalnie próbujemy sobie z tym poradzić. 

Inaczej o załamanie łatwo. W dużej mierze inne i zdecydowanie trudniejsze niż do tej pory warunki pracy, rzadki kontakt z rodziną (większość pracowników szpitala w Wolicy mieszka w hotelu), a do tego świadomość niechęci wielu osób tylko dlatego, że jest się przedstawicielem służby zdrowia, może powodować gorsze dni, a nawet rezygnację. - Staramy się o tym nie myśleć, staramy się trwać i mobilizować. Maksymalnie wykrzesać z siebie wszystkie siły. I wspierać jedna drugą, bo dziewczyny mają różne dni - dodaje Ewa Młynarczyk. - Szczególnie jak rozmawia się o rodzinie, ale to jest silniejsze od nas. Mimo to jest pełna mobilizacja i jak trzeba to wszyscy stajemy na baczność i przystępujemy do swoich czynności. 

Tych jest więcej niż poprzednio, bo personelu w szpitalach jest mniej, a pacjenci bardzo często obok koronawirusa mają też wiele innych chorób. Dlatego typowo medyczne zabiegi wymagają też innych czynności, jak dbanie o higienę hospitalizowanych czy ich karmienie. A ci, którzy walczą o życie zakażonych oczekują niewiele – zamiast pompatycznych słów o bohaterach tylko tego, by traktować ich z szacunkiem.  

AW, zdjęcia autor, szpital w Wolicy

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 10°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY