Tamta elekcja zarządzona została przez premiera Tadeusza Mazowieckiego. W Polsce wybierano 2383 rady gmin, w których zasiadło 51 987 radnych. Frekwencja w skali kraju wyniosła wówczas 42,27%. Wybory przeprowadzono w oparciu o Ustawę z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym. W Kaliszu wybrano 45 radnych. Wskazany pierwotnie przez mieszkańców skład zmieniał się jeszcze w trakcie kadencji z uwagi na wygaśnięcie mandatów części rajców.
Ta pierwsza, wolna elekcja, była prawdziwym powiewem świeżości, wejściem w zupełnie inną rzeczywistość. I chociaż czasy nie były łatwe, to już wtedy było widać, że funkcjonowanie małych ojczyzn weszło na właściwe tory.
Samorząd przez kolejne lata zmieniał się, bazując na własnych doświadczeniach, problemach i wypracowanych samodzielnie rozwiązaniach. Milowym punktem tej ewolucji były wybory samorządowe jesienią 1998 roku. Polska stała u progu kompletnego przemeblowania podziału administracyjnego. 1 stycznia 1999 roku zamiast 49 województw, na mapie miało pozostać tylko 16. Pojawiły się także powiaty. Tę rewolucję poprzedziło przystosowanie prawa oraz właśnie wspomniane wybory. Polacy wskazali 52 379 radnych gminnych w 2489 radach gmin. 10 290 radnych wybrano do 308 rad powiatów, a 855 do 16 sejmików województw. Warszawiacy wskazali ponadto 68 radnych Rady Warszawy, a także 175 radnych w 7 radach dzielnic nieistniejącej już gminie Warszawa-Centrum.
Istotnym punktem w rozwoju samorządu była także elekcja w 2002 roku. Wówczas pierwszy raz mieszkańcy sami wybierali wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W Kaliszu do pierwszej tury stanęło dziewięcioro kandydatów na włodarza miasta. Najwięcej - 7152 głosów - uzyskał dotychczasowy prezydent miasta, Zbigniew Włodarek, a drugie najwyższe poparcie otrzymał Janusz Pęcherz, na którego zagłosowało 5545 kaliszan. Obaj kandydaci zmierzyli się w drugiej turze. Zwyciężył Janusz Pęcherz, uzyskując 61,74% wszystkich oddanych głosów. Później wygrał wybory prezydenckie jeszcze dwa razy, rządząc miastem nieprzerwanie przez 12 lat.
Przez kolejne lata samorząd ewoluował. Zwiększał się obszar jego zadań, częściowo decentralizowanych przez rząd. Społeczeństwo przyzwyczaiło się to takiego sposobu wybierania i funkcjonowania władz lokalnych. Korzyści i prawa, wynikające z ustaw o samorządach, stały się dziś czymś oczywistym. Decentralizacja pozwoliła samorządom realizować zadania najbardziej potrzebne, oczekiwane przez mieszkańców miasta czy gminy. Przez trzydzieści lat poziom życia tych małych społeczności znacznie się podniósł. Zrealizowano wiele potrzebnych inwestycji jak rozbudowa sieci kanalizacyjnych, dróg, modernizacja szkół i przedszkoli, budowa obiektów sportowych… Wiele z nich dzięki temu, że przez znaczną część swojej historii samorządy mogły aplikować o środki europejskie.
Reformy samorządowe uaktywniły mieszkańców. Zaskutkowały większym poczuciem tożsamości. Mieszkańcy znają swoje prawa i chcą z nich korzystać. Decydują o swoim mieście poprzez udział w wyborach samorządowych, pracę w radach osiedlowych i sołeckich, licznych stowarzyszeniach, w których nie brakuje aktywistów miejskich.
- Można powiedzieć, że oddajemy, mieszkańcom coraz większe pole. Ich wpływ na samorząd jest stale poszerzany. Od 2014 roku funkcjonuje w naszym mieście budżet obywatelski. Prowadzone są konsultacje społeczne, jest inicjatywa uchwałodawcza, pracują Komitet Rewitalizacji oraz organy doradcze jak Rada Seniorów. Planowaliśmy zaakcentować trzydziestolecie samorządności podczas tegorocznego święta miasta. Jednym z wydarzeń miała być debata na temat samorządności, z udziałem ekspertów oraz przedstawicieli miasta partnerskich. Jednak plany te pokrzyżowała epidemia. To kolejny sprawdzian dla samorządów. Wszyscy znaleźliśmy się w niespotykanej sytuacji. Wymaga ona od nas podejmowania szybkich, trudnych decyzji. Skoncentrowania się na zdrowiu i bezpieczeństwie mieszkańców, wspieraniu placówek służby zdrowia. Niestety, oznacza także skutki gospodarcze i społeczne. Z nimi zmierzymy się nie tylko w bieżącym roku, ale zapewne także w przyszłym. Wierzę, że razem z mieszkańcami sprostamy i temu wyzwaniu – mówi prezydent Krystian Kinastowski.
Wejście Polski do NATO i Unii Europejskiej. Wielka powódź w 1997 roku. Uchwalenie Konstytucji RP. Cały okres funkcjonowania w Polsce Internetu i działalności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Organizacja razem z Ukrainą piłkarskich mistrzostw Europy. Wybór pięciu kolejnych Prezydentów RP. Wejście Polski do strefy Schengen. Dalekie loty Małysza i piękne gole Lewandowskiego. To wszystko pewnego rodzaju symbole w historii Polski. Część z nich wydaje się bardzo odległa, jednak początek samorządu poprzedził je wszystkie.
Prezydenci Kalisza w czasie trzydziestolecia samorządu:
Wojciech Bachor, lata 1990-1998
Zbigniew Włodarek, lata 1998-2002
Janusz Pęcherz, lata 2002-2014
Grzegorz Sapiński, lata 2014-2018
Krystian Kinastowski, lata 2018-
kalisz.pl, fot. UMK
Napisz komentarz
Komentarze