W Domu Pomocy w Psarach na razie tylko dwie osoby - pracownicy - mają pozytywne testy, ale trwa oczekiwanie na wyniki kolejnych, więc chorych może być więcej. Dlatego jeden z budynków (w sumie są trzy) najprawdopodobniej zostanie objęty kwarantanną. Tak, by odseparować potencjalnie chorych od zdrowych i zahamować rozprzestrzenianie się patogenu wśród mieszkańców i pracowników DPS w Psarach, tak jak to miało miejsce w kwietniu tego roku.

Wtedy sytuacja była poważna. Konieczne było odseparowanie 200 osób – 166 podopiecznych i 43 pracowników, którzy na miejscu zajmowali się mieszkańcami. Testy infekcję potwierdziły u 15 pracowników i sporej grupy podopiecznych psarskiego DPSu. Wydzielenie budynków, w których byli chorzy lub potencjalnie zakażeni, pozwoliło opanować ognisko zakażeń.
Dlatego władze placówki oraz powiatu ostrowskiemu, któremu DPS podlega, rozważają wprowadzenie kwarantanny. Izolacja ma pomóc nie tylko w wygaszeniu koronawirusa w psarskim domu, ale samym powiecie, który został wpisany na żółtą listę Ministerstwa Zdrowia, co oznacza konieczność przestrzegania zaostrzonych reżimów sanitarnych.
A wiele wskazuje na to, że zaczęło się we wspomnianej już parafii w Latowicach. Właśnie z chorymi z tej miejscowości kontakt miało sześcioro pracowników DPS w Psarach. Dwoje z nich ma pozytywne testy, pozostali czekają na wyniki. Obecnie w powiecie ostrowskim jest ponad 150 aktywnych zakażeń, a 211 mieszkańców jest w kwarantannie.
Zapadła decyzja o objęciu placówki kwarantanną. Kilkoro pensjonariuszy ma gorączkę.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze