Tablica z nazwą Nowe Skalmierzyce, a pod nią transparent „Ławniczak oddaj 40 tysięcy zł”. Kolejny punkt przy skrzyżowaniu i kolejny baner z napisem „Ławniczak zapłać 40 tysięcy zł za nieskuteczną ochronę policji”. Tego typu hasła pojawiły się w nocy z piątku 4 grudnia na sobotę 5 grudnia w Nowych Skalmierzycach w powiecie ostrowskim, gdzie poseł Ławniczak mieszka.
We wtorek 1 grudnia rolnicy „oznaczyli” jego posesję obornikiem, oponami i słomą. Do akcji przygotowywali się długo, bo dom posła od kilku tygodni był strzeżony przez policję….
- Tomasz Ławniczak - Poseł na Sejm RP zasłynął z tego, że jego dom przez kilka tygodni był ciągle pilnowany przez patrole policji. Dlaczego? Chciał się uchronić przed naznaczeniem przez #AGROunia. Jednak jego misterny plan się nie powiódł, a nasi działacze zrobili, co trzeba – czytamy na profilu Agrounii na fb.
Skąd 40 tysięcy zł? Rolnicy policzyli, że policja pilnowała dom posła 38 dni. To ponad 900 godzin. - Godzina pilnowania kosztuje podatnika 40 zł. Razem daje to około 40 tysięcy zł. Tyle kasy idzie na bezsensowne rzeczy w czasie pandemii– podają rolnicy.
- Okazał się zdrajcą rolników, więc został naznaczony. Oszukał nas! Zagłosował za zamknięciem rolnictwa. Ma za swoje! Niech odda 40tys zł! Teraz poseł Ławniczak powinien oddać kilkadziesiąt tysięcy zł które zostały wydane z państwowej kasy na jego prywatną ochronę. Jak widać ten pan nie będzie miał łatwego życia – piszą rolnicy.
AG, fot. Agrounia/fb
Napisz komentarz
Komentarze