O pomoc w dostaniu się do mieszkania poproszono straż pożarną. – Około godz. 16.30 w piątek, 19 lutego otrzymaliśmy informację, że kolega dzwoniącego nie był w pracy, nie odpowiada i nie otwiera drzwi do mieszkania. Na miejsce na ul. Legionów skierowaliśmy dwa zastępy PSP, w tym drabinę mechaniczną – mówi mł. kpt. Szymon Zieliński, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej. – Na miejscu stwierdziliśmy, że w mieszkaniu pali się światło, ale nikt nie odpowiada. Przy użyciu sprzętu weszliśmy do mieszkania przez drzwi, niestety zastaliśmy osobę już nieżyjącą.
Jak informuje straż, zmarły to 65-latek. Wstępnie nic nie wskazuje, aby do jego śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie. Sprawę wyjaśnia policja.
MIK, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze