W tym roku akcja jest organizowana już po raz trzeci, a drugi podczas pandemii. Najlepiej wspominana jest oczywiście ta pierwsza, ponieważ wszyscy wspólnie zasiedli do stołu. Teraz, gdy jest to niemożliwe, fundacja ponownie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom ludzi.
Chociaż mniej wychodzimy, jesteśmy zamknięci to zachęcam, by rozejrzeć się dookoła. Zwracam uwagę, że nie chodzi tylko o ludzi biednych czy ludzi o wielkich potrzebach, ale chodzi o to, aby tym śniadaniem odpowiedzieć na potrzebę smutku, depresji, przygnębienia i samotności. Chcemy to zrobić, aby chociaż przez chwilę ci ludzie poczuli, że nie są sami – mówił nam Roman Żarnecki, prezes fundacji CHOPS.
Głównie poszukiwani są wolontariusze zmotoryzowani. Można pomagać w pojedynkę, ale również grupowo. Sytuacja podczas mobilnej Wigilii pokazała, że wiele osób działało w taki sposób i wówczas wspólne wsparcie przyniosło im niemałą radość. Na ten moment jest 25 wolontariuszy, jednak prezes nie ukrywa, że optymalna liczba przy tylu pakietach to 60.
W tamtym roku CHOPS wydał blisko 520 wielkanocnych pakietów. W tej chwili fundacja przyjęła już ponad 200 zgłoszeń, ale w tym roku organizatorzy przygotowani są na nawet 700. Każdy pakiet będzie zawierał podstawowe wielkanocne menu, coś słodkiego, kartkę z życzeniami i drobny upominek. Trzeba jednak się spieszyć, ponieważ ostateczny termin mija tydzień przed świętami, tak by wszystko ustalić i zakończyć na czas. Jeden wolontariusz dostanie kilka adresów, które będą w bliskiej od siebie odległości.
Akcja ta zwykle skierowana jest do mieszkańców Kalisza i okolic, jednak w tym roku wydarzenie odbędzie się na nieco większą skalę. Zgłosiły się firmy z Wrocławia i Sieradza. CHOPS przygotuje dla nich świąteczne pakiety, a pracownicy je rozwiozą pod wskazane adresy.
Mamy progres, stała się rzecz niebywała. Poszerzamy zasięg – śmieje się Roman Żarnecki
Fundacja oprócz tego, że organizuje całe przedsięwzięcie informuje, że wszelka pomoc jest mile widziana i każdy może się przysłużyć. Na stronie fundacji jest stale modyfikowana lista potrzebnych rzeczy i produktów, można wpłacić pieniądze na konto, a także przyjść i wspomóc wolontariuszy. Prezes dodaje, że jeśli kogoś nie będzie w Wielkanoc na miejscu, a chciałby się przysłużyć to zaprasza już w Wielki Piątek i Wielką Sobotę.
Każdy odbiorca śniadania będzie wcześniej zweryfikowany. W pierwszej kolejności prezes wykona telefon, czy dana osoba wyraża zgodę na przyjęcie takiego śniadania i wytłumaczy, na czym to polega. Jak podkreślał Roman Żarnecki, zwykle tacy ludzie się zgadzają i już na początku nie kryją szczęścia i wzruszenia, że ktoś o nich pamięta. Później z taką osobą jest utrzymywany kontakt, aby w końcu w dzień Wielkiej Nocy poinformować, że posiłek już do nich jedzie.
A jak można zgłosić się do pomocy lub wskazać kogoś, kto jej potrzebuje?
Powołana jest specjalna grupa, która koordynuje i zbiera wolontariuszy, którzy będą przygotowywać śniadania i rozwozić jedzenie. Oczywiście lista nie jest zamknięta i nadal można się zgłaszać.
Zgłaszanie beneficjentów akcji odbywa się w następujący sposób do Emilii Musielak:
- za pośrednictwem Messengera @emilia.musielak.3
- pod numerem telefonu 505-312-066
Osoby, które chcą coś podarować proszone są o zgłoszenie do Szymona Bartosika w następujący sposób:
- za pośrednictwem Messengera @szymon.p.bartosik
- pod numerem telefonu 533-987-474
Jeśli ktoś pragnie zostać wolontariuszem lub kierowcą, który w niedzielę 4 kwietnia od godziny 9:00 może pomóc należy się zgłosić do Aldony Adamiak – Sadowskiej:
- za pośrednictwem Messengera @aldona.adamiaksadowska
- pod numerem telefonu 732-660-270
Pozostałe informacje dostępne są na profilu na Facebooku @fundacjachops oraz stronie chops.pl
My również zachęcamy wszystkich chętnych do włączenia się w akcję. Każde wsparcie jest na wagę złota, a dobro zawsze do nas wróci.
JF, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze