Wszystko działo się w poniedziałek, 2 lutego. Policjanci z Nieetatowej Grupy Realizacyjnej rutynowo zainteresowali się mężczyznami prowadzącymi rower, bowiem kradzieże jednośladów nie należą w Kaliszu do rzadkości. – Jeden z mężczyzn poinformował funkcjonariuszy, że rower kupił od znajomego. Policjanci sprawdzili pojazd w systemach i ustalili, że nie widnieje on jako utracony – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - Jednak jeszcze w trakcie legitymowania obu mężczyzn okazało się, że do dyżurnego kaliskiej jednostki zadzwonił mieszkaniec osiedla Tyniec, który zawiadomił o włamaniu do garażu. Sprawca dostał się do wnętrza pomieszczenia w nocy, podważając bramę. Łupem przestępcy padł znajdujący się w środku ...rower.
Napotkani przez policję panowie: 25- i 29-latek zostali przewiezieni do komendy i przesłuchani w charakterze świadków. Kupujący nie znał danych osoby, od której nabył jednoślad, ale podał pseudonim mężczyzny. To wystarczyło kryminalnym, by wytypować sprawcę. - Okazało się, że to 23-letni mieszkaniec Kobylej Góry. Podejrzany został zatrzymany i w czwartek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności – dodaje Anna Jaworska-Wojnicz.
Niewykluczone, że 23-latek odpowie również za cztery inne przestępstwa przeciwko mieniu. Tymczasem skradziony przez niego rower wart 2 tys. zł wrócił do właściciela.
MIK, fot. KMP Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze