A mimo to wielu mieszkańców osiedli wciąż jeszcze ich nie zna, a nawet jeśli to ze zdjęcia na tablicy ogłoszeń. – Widziałem zdjęcie mojej dzielnicowej i tylko przeczytałem, że taka jest. Nigdy jej nie widziałem, ale uważam, że powinna zwrócić uwagę na osoby, które psują samochody, rozbijają szyby, przesiadują na klatkach schodowych i spożywają alkohol – mówi jeden z mieszkańców osiedla Dobrzec. – Nie widzę tutaj dzielnicowego, ale tutaj jest co robić. Taki dzielnicowy mógłby zwrócić uwagę na sklepik, bo tam zdarzają się osoby, które zachowują się nieodpowiednio – dodaje inny.
Chociaż dla niektórych mieszkańców są nieznani i niewidoczni, zdaniem Komendanta Miejskiego Policji na swoich osiedlach przez ten rok osiągnęli wiele, o czym mają świadczyć policyjne statystyki. - Nastąpiło zmniejszenie kradzieży o 16 przypadków, kradzieży z włamaniem o 5, uszkodzeń mienia o 22 zdarzenia, innych przestępstw o 11. Nie odnotowano żadnego rozboju, podczas gdy w poprzednim okresie zanotowaliśmy 3 takie zdarzenia – mówi mł. insp. Mirosław Ścisły, Komendant Miejski Policji w Kaliszu.
Niewykluczone, że program, który został po raz pierwszy wprowadzony w Kaliszu zostanie zaadaptowany przez inne miasta w naszym województwie. - Próba zmiany postępowania dzielnicowego poprzez to, że jest on w lepszy, bliższy sposób w kontakcie z mieszkańcami, że zadania, które realizuje wiążą się również z oczekiwaniami mieszkańców, a potem następuję ich wspólna, czy przyniosły stosowny efekt to jest kierunek niezwykle pożądany – uważa insp. Rafał Batkowski, Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu.
Policjanci realizujący program „Bezpieczne dzielnice” pouczali mieszkańców, jak nie paść ofiarą oszustwa na wnuczka, przeprowadzili działania „Bezpieczne mieszkanie” i akcje pod hasłem „Blokers”, podczas których dbali, aby między innymi młodzież nie zakłócała porządku publicznego.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze