W tym roku w Kaliszu rozwiodły się już 22 pary z ponad 25-letnim stażem małżeńskim. W ciągu ostatnich 5 lat rekordowy pod tym względem był rok 2013. Wtedy do Urzędu Stanu Cywilnego w Kaliszu wpłynęło 59 orzeczeń o rozwiązaniu małżeństw trwających ponad ćwierć wieku. Jeszcze kilkanaście lat temu takie sytuacje były rzadkością, a wręcz nie do pomyślenia. Dziś wielu z nas przykłady rozwodów osób po 50-tce czy 60-tce zna z własnego otoczenia. - Moi teściowie rozeszli się, jak już dzieci były dorosłe. Właśnie po odchowaniu dzieci często ludzie decydują się na ułożenie sobie życia na nowo – uważa Anna.
Wypalenie, rozczarowanie i zmęczenie małżonkiem, chęć zaznania czegoś nowego, potrzeba niezależności i postawienia na własny rozwój czy w końcu uczucie, ale do innej osoby – to główne powody, dla których dojrzała osoba zaczyna myśleć o rozwodzie. Jednak wciąż dominującymi przyczynami rozpadu długoletniego związku są uzależnienia i przemoc. - Osoby, które w związku są stroną krzywdzoną, mają dziś większą odwagę powiedzieć: dość. „Ja nie muszę być osobą krzywdzoną, ja chcę żyć inaczej, ja chcę być szczęśliwa” – mówi Elżbieta Marczyńska, kierownik Centrum Interwencji Kryzysowej w Kaliszu. Jednak rozpoczęcie nowego etapu w dojrzałym już życiu nie jest takie łatwe. I zdaniem kaliszan, jeśli przyczyną kryzysu w małżeństwie nie jest przemoc fizyczna i psychiczna czy alkohol, to nie warto się rozstawać. - Nie można nic ciągnąć na siłę. Ale warto ratować to, co się ma. Bo wie się, co się ma, a nie wie się, co będzie – sądzi Maria. - Po doświadczeniach moich teściów, uważam że nie warto się rozstawać w tak późnym wieku. Obydwoje byli nieszczęśliwi i nie ułożyli już sobie życia – dodaje Anna.
Każdy związek można odbudować, ale i ona i on muszą tego bardzo chcieć – uważa Elżbieta Marczyńska z CIK-u, która na co dzień towarzyszy osobom w różnych życiowych kryzysach. - Myślę, że wszystko albo przynajmniej większość można naprawić. Oczywiście ważna jest wola dwóch stron, bo jak mówią powiedzenia: „W tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz”, „Bo do tanga trzeba dwojga”. I tak jest ze wszystkim w małżeństwie. Bardzo ważna jest dobra komunikacja. Jeśli te osoby do siebie tylko mówią, ale nie rozmawiają ze sobą, to niczego nie naprawią – radzi Elżbieta Marczyńska.
Szczęśliwi w długoletnich związkach powtarzają – małżeństwo jest jak kwiat, wymaga ciągłej pielęgnacji. - Ja jestem już w związku prawie 40 lat i jestem w nim szczęśliwa. Trzeba po prostu używać zasady tolerancji i kompromisu. Nie może być „ja”, musi być „my„– uważa Maria.
Dane Urzędu Stanu Cywilnego na temat rozwodów związków długoletnich i najkrócej trwających małżeństw:
- na 130 wyroków rozwodowych nadesłanych do tutejszego USC do lipca br. - 22 dotyczyły par z ponad 25-letnim stażem małżeńskim
- 2014 rok - na 241 zarejestrowanych wyroków, 55 dotyczyło związków z ponad 25-letnim stażem
- 2013 rok - zarejestrowano 296 wyroków, w tym 59 dotyczyło par z ponad 25-letnim stażem
- 2012 rok - na 262 wyroki przysłane do USC - 34 rozwody to pary j.w.
- 2011 rok - zarejestrowano 294 wyroki z tego 57 j.w.
- 2010 rok - na 316 wyroków zarejestrowanych 44 dot. par j.w.
Najkrócej trwające związki małżeńskie:
- małżeństwo zawarte w marcu 2013 roku - wyrok rozwodowy z czerwca 2014 roku
- małżeństwo zawarte w maju 2013 roku - wyrok rozwodowy z października 2014 roku
- ślub w lutym 2012 roku - wyrok rozwodowy z kwietnia 2013 roku
- małżeństwo zawarte w sierpniu 2012 roku - rozwód z kwietnia 2013 roku
- małżeństwo zawarte we wrześniu 2012 roku - wyrok rozwodowy z lipca 2013 roku.
Agnieszka Gierz, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze