Rozegrane awansem z ostatniej majowej kolejki spotkanie miało momentami dramatyczny przebieg. Zaczęło się po myśli gospodarzy z Kościerzyny, którzy po trafieniach Łukasza Szali odskoczyli już w szóstej minucie na 5:2. Potem przez chwilę był remis, ale w 21. minucie znów szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę miejscowych, którzy dzięki bramce Michała Skwierawskiego prowadzili 13:9.
Strata czterech goli pobudziła kaliszan. Jeszcze przed przerwą, po rzutach Krzysztofa Książka, Michała Czerwińskiego i Arkadiusza Galewskiego, po raz pierwszy w tej rywalizacji wyszli oni na prowadzenie (14:13). Za ciosem poszli tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Kolejnego gola dorzucił wtedy Kamil Adamski i to miejscowi musieli gonić rezultat. A było to dla nich o tyle trudne, że MKS wreszcie złapał właściwy rytm i kontrolę. Wkrótce poczęstował przeciwników kolejną serią bramkową (4-0), dzięki której, w 43. minucie, odjechał z wynikiem na 23:17.
Sześciobramkowe prowadzenie nie gwarantowało przyjezdnym bezpieczeństwa, bo nie unikali oni błędów i strat. Sokół wciąż był natomiast groźny i nie rezygnował z walki o korzystny rezultat. Doprowadziło to do sytuacji, w której do końcowej syreny rozstrzygnięcie tej potyczki pozostawało kwestią otwartą. Próbę wytrwałości i determinacji, szczególnie w grze obronnej, kaliszanie przeszli w ostatniej minucie. Po bramce Krzysztofa Jasowicza kościerzynianie złapali kontakt (31:30), a następnie mieli akcję na wagę remisu. Interwencją na miarę dwóch ważnych punktów popisał się na szczęście Filip Jarosz i to MKS mógł świętować cenny triumf.
Czternaste w pierwszoligowym sezonie zwycięstwo kaliski zespół okupił niestety kolejną kontuzją. Do leczących urazy Tomasza Wawrzyniaka, Michała Bałwasa i Michała Dreja dołączył Grzegorz Gomółka, który doznał skręcenia w kostce. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz, ale miejmy nadzieję, że drugiego z prawoskrzydłowych zobaczymy w nadchodzących spotkaniach. Do rozegrania w tym sezonie MKS-owi pozostały już tylko cztery mecze. Najbliższy w sobotę, 16 kwietnia. W Arenie kaliszanie podejmą wtedy lidera rozgrywek, Warmię Olsztyn.
Michał Sobczak
***
Sokół Browar Kościerzyna – MKS Kalisz 30:31 (13:14)
Kary: Sokół – 6. min, MKS – 12. min. Rzuty karne: Sokół 3/4, MKS 1/1. Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń) i Rafał Puszkarski (Legionowo).
Sokół Browar: Pieńczewski, Świrkula – Reichel 10, Szala 6, Lisiewicz 4, Jasowicz 3, Skwierawski 3, Czaja 2, Kmieć 2, Piechowski.
MKS: Potocki, Jarosz – Galewski 8, Adamski 6, Czerwiński 5, Książek 5, Sieg 3, S. Nowakowski 2, Gomółka 1, Nieradko 1, Kobusiński, Misiejuk, M. Nowakowski.
Reklama
Reklama
Thriller w Kościerzynie. MKS dowiózł wygraną
Dwa ofensywne zrywy i heroiczna obrona w końcówce meczu zapewniły szczypiornistom MKS-u Kalisz czternaste w sezonie zwycięstwo. W sobotę podopieczni Pawła Ruska i Mateusza Różańskiego ograli w Kościerzynie tamtejszego Sokoła 31:30.
- 13.04.2016 01:30
Napisz komentarz
Komentarze